Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Zakwas na barszcz wigilijny


Boże Narodzenie tuż, tuż. To dobra pora, by zrobić zakwas na barszcz wigilijny. To proste a bardzo podnosi walory smakowe tej wyjątkowej polskiej zupy. Swoją drogą bardzo zdrowej, bo bogatej w żelazo i wiele witamin oraz, jeśli dodany zostanie naturalny zakwas pełnej przeciwutleniaczy, czyli tzw. "wymiataczy wolnych rodników". Tych samych, które zawiera zielona herbata. Olbrzymim źródłem antyoksydantów są również w naszej tradycyjnej kuchni ogórki kwaszone i płyn z ich kiszenia oraz kapusta kwaszona, również kwas chlebowy. Kto lubi, nich zajada i popija, to samo zdrowie. W tradycjach kulinarnych każdego narodu znajdują się takie cudowne zdrowotne specjały. Teraz powrócę do zakwasu buraczanego.

Potrzebujemy:
6 dużych buraków czerwonych ( mogą być okrągłę, ale te podłużne mają więcej słodyczy)
około litra wody źródlanej ( mineralna niegazowana)
czubata łyżeczka soli kamiennej
3 rozgniecione ząbki czosnku
skórka chleba razowego bez konserwantów

Buraki obieramy ze skórki, myjemy i kroimy w talarki ( po pokrojeniu już nie myjemy, bo wypłukamy większość cennych składników z warzywa). Układamy w glinianym lub szklanym naczyniu, dorzucamy czosnek i zalewamy letnią wodą wymieszaną z solą. Warzywa muszą być przykryte płynem ( powierzchnia wody powinna być ok. 1 cm nad burakami, nie może być jej za dużo). Na wierzch kłądziemy skórkę razową żytnią. Przykrywamy ściereczką. Ja odstawiam zakwas na co najmniej tydzień. Codziennie zbieram z niego pianę, by nie powstała pleśń. Jeśli zobaczycie pleśń na skórce od chleba wyrzućcie ją i zastąpcie nową. Po tygodniu zakwas przecedzamy przez gęste sito lub gazę i zlewamy do butelek lub słoików. Tym razem szczelnie zakręcamy. Zakwas jes gotowy do użycia. Ja na 4 litrowy barszcz używam około litra zakwasu, ale jest to kwestia smaku. Chodzi o poziom zakwaszenia zupy.Przyprawy takie jak liście laurowe, ziele czy czarny pieprz dodaję dopiero do zupy. Można dodać już do zakwasu, ale wtedy trzeba bardzo uważać doprawiając zupę, bo smaki się nałożą i może wyjść za gorzka.

p.s. Przepraszam za literówki. Mam tak wyrobioną klawiaturę w swoim staruszku kompie, że spacja nie działa i niektóre litery. Jak mam chwilkę to poprawiam.

5 komentarzy:

  1. No masz! Właśnie czegoś takiego potrzebowałam:) Dzięki.
    Nie cierrrrrrpie barszczu z papierka;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. W krótkim czasie podam przepis na tradycyjny barszcz wigilijny. Będzie też faszerowny karp w kuchni polskich Żydów, czyli popularny karp po żydowsku, śledzie marynowane, pasztet radycyjny i kaczka z gęsią po staropolsku.

    OdpowiedzUsuń
  3. opanuj się z tym wymienianiem, bo se zaśliniłam już cały komputer. i plis!!!! maila mi napisz! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy nie udał mi się karp po żydowsku. Może tym razem zdobędę dobry przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lusiu nic się nie przejmuj. Karp po żydowsku jest trudny do zrobienia. Dobrze, że napisałaś, bo zamiast podać przepis pokażę krok po kroku jak się go przygotowuje. Opatrzę to zdjęciami. Mam nadzieję, że mi się uda na tyle dobrze to zrobić, żeby Tobie się udało :-)

    OdpowiedzUsuń