Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

niedziela, 13 grudnia 2009

Szynka peklowana

W bardzo prosty sposób można zrobić w domu wyśmienitą, świąteczną wędlinę. W dodatku zdrową a nie faszerowną garścią chemikaliów. Trzeba ją jednak przygotować co najmniej tydzień wcześniej. Najpierw musimy odpowiednią szynkę wybrać w sklepie. Najlepsza część szynki do tzw. kulka. Nawet wygląda jak kulka. Z reguły ma też równą wagę około 1 kilograma. Zakupy mięsne polacam zrobić w Hali Targowej lub sprawdzonym przez siebie sklepie.

Pekla:
6 rozkuszonych liści laurowych
7 ziaren owocu suszonego jałowca ( do kupienia w każdym sklepie)
7 ziaren ziela angielskiego
7 ziaren czarnego piepczu

Ziarna przypraw rozgniatamy w moździerzuu lub tłuczkiem do mięsa
około 1 litr wody ( szynka musi być całkowicie przykryta marynatą)
dwie łyżki soli
łyżeczka cukru
1/3 płaskiej łyżeczki saletry lub zamiast soli i saletry użyjcie soli peklującej. Opakowanie zawiera proporcje użycia. Saletrę można kupić na środkowym stoisku Hali Targowej.

Wodę zagotowujemy z przyprawami i solą peklującą. Studzimy. Mięso układamy w kamionkowym lub emaliowanym naczyniu. Na dno podsypujemy przypraw i kładziemy na tym mięso. Zalewamy i odstawiamy na 7-10 dni w chłodne i ciemne miejsce. Temperatura nie powinna być wyższa niż 8 stopni. Najlepiej do piwnicy. Jeśli nie macie, to wstawcie szynkę do lodówki. Trzeba ją raz dziennie obracać, po to by równo się marynowała. Po tygodniu wyciągamy szynkę, wkładamy do rękawa do pieczenia lub brytfanny, obkładamy liśmi laurowymi z marynaty, i ziarnami przypraw oraz plasterkami z 2 ząbków czosnku. Do pieczenia szynki doskonały jest gęsi smalec. Można go kupić już w wielu sklepach spożywczych i znów będę nudna, bo po raz trzeci wymienię Halę Targową. Tam zawsze można go kupić na stoisku z drobiem. Gęsi tłuszcz kroimy w plasterki i obkładamy nimi szynkę. Wstawiamy do  piekarnika nagrzanego do 180 stopni na godzinę. Co 20 minut obracamy szynkę, żeby była soczysta. Jeżeli pieczemy w brytfannie podlewamy dodatkowo sosem z szynki. Po godzinie sprawdzamy czy wędlina jest miękka. Jeżeli widelec zanurza się w niej bez większego oporu, to znaczy, że jest gotowa. Szynkę wyciągamy z naczynia i studzimy. Krojona na gorąco będzie się rozpadać. Chłodną szynkę zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki. Potrzebuje dwóch, trzech godzin by stężęć. Gotowe. Taka szynka powinna bez większych problemów przez 14 dni nadawać się do spożycia. Jest pyszna a gospodarze moga być dumni, że sami zrobili wędlinę na święta.

6 komentarzy:

  1. Ja do marynaty dodaję jeszcze goździki ... (do kupienia w każdym sklepie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa.moźebytak jeśzćzecuś o.krewietkach! Jakoś tak skromnie z przepisami o pani (i moich) ulubionych potrawach z wodnych robaczków . "F" Pozdrowionka .P.S. jeśćze bym prosił o pśzepisik na ośmiornićzkię i kałamarnićzkię .

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy w styczniowym poście 2012, świeżutki przepis na krewetki. Wkrótce podam na te z mackami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam :) wyszła idealna - dziekuję, a efekty mozna zobaczyć tutaj :) http://waniliowysmoczek.blogspot.com/2013/06/domowa-szynka-peklowana.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Panti, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wyszło a na dodatek smakuje. Pozdrawiam serdecznie ! :))

    OdpowiedzUsuń