Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsa. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 marca 2014

Wołowina inaczej. Świeca wołowa z czerwoną soczewicą. Pycha ;)

Świeca wołowa z czerwoną soczewicą i duszonymi porami.
receptura: Grzegorz Cielecki

Składniki
Świeca wołowa
Oliwa z oliwek  - 2 łyżki
Masło – 1 łyżka
Mąka pszenna – 1 łyżka
Soczewica czerwona  -  80g
Por – 1 szt
Imbir mielony – szczypta
CZYTAJ CAŁOŚĆ:  http://smakdoskonaly.pl/swieca-wolowa-z-czerwona-soczewica-i-duszonymi-porami/#sthash.uWa9BVEZ.dpuf

środa, 26 lutego 2014

Stek z polędwicy wołowej.

Stek z polędwicy wołowej.
receptura: Grzegorz Cielecki

Składniki:
Polędwica wołowa – 250g
Oliwa - 2 łyżki
Masło -  2 łyżki
Śmietana  - 4 łyżki
Ziemniaki – 130g
Marchew – 50g
Kalafior  -  50g
CZYTAJ CAŁOŚĆ: http://smakdoskonaly.pl/stek-z-poledwicy-wolowej/#sthash.SxoVv6wY.dpuf

piątek, 14 lutego 2014

Polędwiczki marynowane w imbirze.

Polędwiczki marynowane w imbirze. Danie na Walentynki <3

receptura: Izabela Sikorska-Garbień
Proste a efektowne danie o niebanalnym smaku. Możesz zrobić je dla ukochanej osoby na Św. Walentego. Do tego tylko świece, butelka wina i nastrój miłości.
Dla 2 osób potrzebujemy:
- jednej polędwiczki wieprzowej
- 3 łyżek oliwy z oliwek
- 2 łyżek sosu ostrygowego
- 3 łyżek octu balsamicznego
- 3 łyżek sosu sojowego
- 3 ząbki czosnku
- 3 cm świeżego imbiru
Czytaj całość:  http://smakdoskonaly.pl/poledwiczki-marynowane-w-imbirze-danie-na-walentynki/#sthash.r4TggjTD.dpuf

wtorek, 28 stycznia 2014

Wspaniała golonka z niezwykłymi gołąbkami !!!

Goleń przednia wieprzowa, z szalotkami i gołąbkiem z kaszy jaglanej w kapuście włoskiej.
receptura: Grzegorz Cielecki
zdjęcia: Artur Rusztowicz

Mocno zakorzenione smaki w świeżej odsłonie z mandarynką i pigwą.

Składniki:
Goleń przednia wieprzowa – 1 szt.
Pigwa – 1 szt.
Mandarynka – 1 szt.
Marchew – 1 szt.
Por – 100g
Czosnek – 2 ząbki
Kapusta włoska w zależności od możliwości od 1 do wielu liści :-)
Kasza jaglana na 1 gołąbek średniej wielkości – 2-3 łyżki
Szalotki – 6 szt.
Ziele angielskie – 4 ziarna
Listek laurowy – 2-3 szt.
Świeży majeranek
Masło – 2 małe łyżki
Oliwa – 2 małe łyżki
Sól
Pieprz
CZYTAJ CAŁY PRZEPIS TUTAJ:
- See more at: http://smakdoskonaly.pl/golen-przednia-wieprzowa-z-szalotkami-i-golabkiem-z-kaszy-jaglanej-w-kapuscie-wloskiej/#sthash.eUtveGKI.dpuf

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Królik w sosie śliwkowym - polędwica w sosie śliwkowym.

Witam znowu po przerwie z mojej kuchni. Pomimo, że trochĘ nie pisałam, to jednak w kuchni wrzało i to dosłownie. Więc podam dziś przepis dość wykwintny, ale jednocześnie prosty w przygotowaniu. W tym daniu zakochała się moja córka Nella.

POTRZEBUJEMY:
- całego królika, lub polędwicę wieprzową
- 250 ml- 300 ml czerwonego, wytrawnego wina
- gałązkę rozmarynu
- 2 łyżki gęsiego tłuszczu ( lub kaczy), Jak nie macie to oliwa!

Mięso myjemy, wkładamy do szklanego, lub glinianego naczynia ( można je poporcjować, żeby zmieściło się całe ). Zalewamy winem, tak, aby chociaz w połowie było zanurzone. Wrzucamy gałązkę świeżego rozmarynu. Odstawiamy do lodówki na 8 godzin, potem przewracamy mięso "na drugi bok" na kolejne 8 godzin. Tak zamarynowane mięso, wykladamy do brytfanny, obkladamy gęsim tłuszczem, solimy i podlewamy winem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około dwie godziny.UWAGA! POLĘDWICY WYSTARCZY OKOŁO GODZINA. Obracamy co 20 minut i podlewamy sosem z pieczeni. Mięso musi być miękkie i wilgotne. W tym czasie przygotowujemy sos śliwkowy:

POTRZEBUJEMY:
- 150 ml czerwonego wina
- 6 łyżek wybornych powideł ze śliwki węgierki ( może być konfitura)
- łyżeczkę siekanego, świeżego rozmarynu
- sosu z pieczeni
- 1/4 kostki masła
- kilku kropel soku z cytryny
- pieprz i sól do smaku

Masło rozstapiamy na patelni. Dodajemy powiedeł i lekko przesmażamy. Dodajemy sos z pieczeni króliczej i wino oraz rozmaryn. Gotujemy, aż sos zacznie gęstnieć. Jeżeli już na poczatku jest zbyt gęsty dolewamy więcej wina, lub troszkę wody. Na koniec pół łyżeczki soku z cytryny i sól plus pieprz do smaku. Kawałki królika podajemy polane sosem, przyozdobione rozmarynem z puree z ziemniaków lub zielonego groszku. Swietnie pasuja do tego dania warzywa gotowane na parze. Tango zatańczą wszyscy w towarzystwie hiszpańskiego wina z regionu Rioja.

Smacznego :)

piątek, 29 lipca 2011

Noisettes z cielęciny lub jagnięciny. Mój przepis

Noisettes oznacza "orzech laskowy". A nazwa dania wzięła się stąd, że mięso rolujemy w kulki, przypominające orzechy. Danie jest proste, bardzo smaczne i ma delikatny wytworny smak. No i oczywiście nie pochodzi tym razem z kuchni greckiej, tylko mojej. To skrzyżowanie kuchni francuskiej i wloskiem, którego dokonałam ostatnio gotując.

A tak skacze na koniu moja córka Nella :)

POTRZEBUJEMY: NOISETTES
-6 Kotletów z jagnięciny lub cielęciny. ( ok kilograma)
- 180 mililitrów białego, półsłodkiego wina
- 180 mililitrów wywaru mięsnego, lub rosołu, ale nie z kostki!
- skórkę z jednej cytryny
- dwie gałązki świeżego rozmarynu
- dwie łyżki masła
- garść mąki pszennej
- oliwa do smażenia
- sól i pieprz do smaku

Mięso solimy, rolujemy w kulki i przewiązujemy sznurkiem spożywczym. Obtaczamy w mące i smażymy na patelni w rozgrzanej oliwie po kilka minut, na złoty kolor. Przekładamy na bok.
Patelnię deglasujemy ( zalewamy) winem i po chwili przelewamy do dużego rondla.Dodajemy wywar mięsny, skórkę z cytryny i kilka kropel soku, gałązki rozmarynu. Zagotowujemy i dodajemy mięso. Gotujemy około 1 godziny, aż do miękkości. Na koniec mięso przekładamy na talerz pod folię, aby nie wystygło a sos odparowujemy, aż zgęstnieje. Sól i pieprz do smaku i masło, aby nadać aksamitności i wydobyć smak.
Rada: jeżeli sosu jest za dużo i nie chce zgęstnieć rozpuście w drugim rondlu czubatą łyżkę masła, dodajcie 2 łyżki mąki, zasmażkę zalewajcie systematycznie dodając sosu z mięsa. Chwile gotujcie, aż zgęstnieje.



WERSJA NA GRILLA
Składniki jak wyżej. Mięsa nie smażcie na patelni. W rondlu, lub misce połączcie wino, rozmaryn, skórkę z cytryny i wrzucie do niej mięso na 4-8 godzin. Po tym czasie mięso wyjmijcie i upieczcie na grillu a sos przyrządźcie z marynaty dodając wywar mięsny, według przepisu jak wyżej.
Mięso polewamy sosem, podajemy z pieczonymi ziemniaczkami, lub pieczywem oraz swoja ulubiona sałatką, lub grillowanymi warzywami polanymi oliwą i białym octem winnym.
SMACZNEGO:)

czwartek, 21 lipca 2011

Greckie kotlety z grilla w picie z tzatziki. Keftedes, tzatziki i pita :)

Kuchnia kreteńska jest nieco odmienna od tej tradycyjnej greckiej. Dużo w niej wpływów kuchni włoskiej, przez zabór Wenecjan i kuchni tureckiej. Turcja długo okupowała Kretę. Powstał tu swoisty miks kuchni greckiej, włoskiej i arabskiej. To daje niepowtarzalne smaki i aromaty, gdzie obok musaki, stawia się spaghetti i keftedes, greckie kotleciki doprawione kminem rzymskim. A oto moja wariacja na temat dań, jakich tam posmakowałam. Sprawdzona i smaczna. Nadaje się na grilla. Przy okazji kolejne pejzaże z Krety :)



potrzebujemy:

KEFTEDES - MIELONE KOTLECIKI ( cielęcina, baranina, wieprzowina lub drób)
1/2 kg cielęciny mielonej
30 dkg wieprzowiny, najlepiej łopatki
1,5 łyżeczki zmiażdżonego w moździerzu kminu
szczypta soli i pieprzy czarnego do smaku
1 namoczona bułka posiekana tasakiem
1 duże jajo, lub 2 małe
1 cebula średnia starta na tarce
3 ząbki czosnku starte na tarce

Składniki łączymy, wyrabiamy gładką masę z mięsa, formujemy kotleciki, tak jak hamburgery, płaskie i o równym owalu. Pieczemy na grillu lub patelni ok. 15 minut obracając.



Pita:
Gotowe chlebki pita przecinamy w połowie, nie rozcinając do końca, opiekamy na grillu lub w piekarniku aż pojawia się złote piegi.



sos tzatziki:
1 duży jogurt grecki lub serek homogenizowany
2 ogórki zielone długości dłoni
3 ząbki czosnku
sól i świeżo mielony pieprz do smaku

Do miseczki przekładamy jogurt, ogórki ścieramy na tarce o grubych oczkach, czosnek przeciskamy przez praskę, energicznie mieszamy łącząc składniki. Warto jest zrobić tzatziki co najmniej godzinę przed podaniem, aby smaki zdążyły się połaczyć.

A teraz wszystko łączymy razem. Usmażone lub zgrillowane kotleciki wkładamy do środka pity, dodajemy dwa plastry pomidora, dwa krążki cebuli, 3, 4 plastry zielonego ogórka i kilka pasków papryki. Wnętrze smarujemy tzatziki. Podajemy z czerwonym, wytrawnym winem. Gotowe. Danie jest szybkie, choć składa się z kilku dań. I warte zrobienia. Pyszne, taki grecki, swojski hamburger ;)

niedziela, 12 czerwca 2011

Kasza gryczana z pulpetami w pomidorach. Fantastyczne danie dla całej rodziny.

Zupełnie niespodziewanie przywołano dziś w mojej pamięci danie, które jadłam kilka tygodni temu w Zakopanem.


Moja zaspana córka wstała w niedzielny poranek i opowiedziała mi swój sen. Mówi:
- Mamo... Jestem taka głodna. Wszystko przez ten sen, który dziś miałam.
- A co Ci się śniło?
- Kasza gryczana! I była taka, taaaka pyszna. I był w niej chyba groszek? Nie, to nie był groszek, to był koperek i pomidory. Mamo. Już wiem. Śniła mi się ta kasza, którą jadłyśmy w Zakopanem. Pamiętasz?
A jakże. Pamiętam. Pod koniec Krupówek w Zakopcu jest restauracja zupełnie inna niż wszystkie w tym miejscu. Nazywa się Dobra Kasza Nasza. Cena obiadu waha się od 10 złotych do 30 złotych. Dania z kaszy to rząd 14-20 złotych. Gorąco polecam ten lokal. Serwuję różne zapiekanki z kaszy wyciągane wprost ze specjalnego pieca. Kto nie lubi kaszy znajdzie tam na pewno coś innego i równie pysznego. Polecam żeberka w gruszkach.
Wiedziona wspomnieniem kaszy naszych kochanych Górali poleciałam do sklepu. I kupiłam:

POTRZEBUJEMY ( danie dla 4-6 osób na dwa dni )
-pół kg mięsa mielonego, takiego, jakie lubimy
- 3 duże pomidory
- trzy opakowania ( saszetki) kaszy gryczanej prażonej
- pęczek koperku
- puszka pomidorów w przecierze
- 6 ząbków czosnku ( dużych)
- 2 średnie cebule
- jedna średniej wielkości marchewka
- i średni korzeń pietruszki
- 2 kromki białego chleba
- tłuszcz do smażenia, najlepiej gęsi lub oliwę, jeśli nie macie
- 1,3 kostki masła mocno schłodzonego


Najpierw w lekko osolonej wodzie gotujemy kaszę. Krócej niż na opakowaniu o jakieś 30%. Więc jeśli jest napisane gotuj 15 minut, to gotujcie 10. W tym czasie robimy szybko pulpety.
Zmielone mięso wrzucamy do miski. Na drobnych oczkach tarki ścieramy marchewkę, pietruszkę, cebulę i 3 ząbki czosnku. Od chleba odcinamy skórkę i siekamy tasakiem na miazgę. Do mięsa i warzyw dodajemy jedno jajko i posiekany chleb. Solimy i pieprzymy do smaku. Mieszamy. Formujemy drobne kuleczki o średnicy do 1,5 cm.
Pomidory zalewamy wrzątkiem na 60 sekund, potem gorącą wodę wylewamy i hartujemy pomidory w zimnej wodzie. Teraz skórka sama zejdzie z pomidora. Pulpety smażymy na patelni a pomidory kroimy w cząstki wybierając z nich łyżeczką gniazda nasienne. Pestki z pomidorów wraz z sokiem odkładamy do osobnego naczynia. Po wyjęciu pulpetów wlewamy do tłuszczu z nich na patelni pół szklanki zimnej wody i deglasujemy, czyli " ściągamy" smak i soki po mięsie. Lekko odparowany płyn przelewamy do naczynia z gniazdami pomidorów. Miksujemy blenderem.

Przygotowujemy zapiekankę:

Potrzebujemy do tego dużego, ale płaskiego naczynia żaroodpornego. Taki duży, płaski półmisek. Wykładamy do niego odcedzoną kaszę gryczaną, kładziemy pulpety, dodajemy pokrojony drobno miąższ pomidorów i puszkę z pomidorami wraz z sokiem z nich. Na koniec wlewamy nasz sos z blendera, posiekany pęczek koperku i trzy sprasowane ząbki czosnku. Solimy i pieprzymy do smaku.Delikatnie mieszamy dwiema dużymi łyżkami. Tak jak sałatkę. Ścieramy na grubych oczkach masło, posypując wiórkami danie.
Wstawiamy na 15- 20 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C. W trakcie pieczenia kilka razy mieszamy. Pycha. Naprawdę. Ja dostałam dziś od córki za to danie buziaka. Może opis jest długi, ale danie robiłam w 30 minut. Jeżeli danie będą jedli tylko dorośli możecie dodać do zapiekanki 2 płaskie łyżeczki chili.
Danie stworzyłam w oparciu o własna fantazje, ale zainspirowały mnie zakopiańskie kasze w wyżej wymienionej restauracji. To był maj, na dole ciepło 20 stopni. Na Kasprowym pół metra śniegu. Wszystko na zdjęciach. Smacznego i pozdrawiam z mojej kuchni. Za dwa dni rozpoczynam podróż na Kretę. I... Przywiozę naręcze przepisów specjalnie dla Was. Od lipca cykl kuchni greckiej i kreteńskiej. :)))

czwartek, 26 maja 2011

Skrzydełka z grilla w marynacie




Rozpoczął się sezon grillowy więc ten przepis w sam raz jak na porę. Skrzydełka to jedno z bardziej lubianych dań grillowych mojej rodziny. Najlepiej przygotować je na kilka godzin przed grillem i marynować przez ten czas.

POTRZEBUJEMY
1 - 1,5 kg skrzydełek
pół szklanki oliwy
1/2 szklanki sosu sojowego jasnego
3 łyżki miodu
sok z 1/2 cytryny
3 łyżeczki curry
3 łyżeczko słodkiej papryki
jeśli ma być na ostro 2,3 łyżeczki chili lub pieprzu cayenne
opcjonalnie 3 -4 cm tartego imbiru świeżego

sól do smaku

Mieszamy marynatę i obtaczamy w niej skrzydełka. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, co jakiś czas mieszając ręką skrzydełka.
No i wiadomo. Na grilla! Smacznego.

piątek, 15 kwietnia 2011

Boczek rolowany peklowany

To wędlina bardzo lubiana przez mojego męża ;) No, ale muszę mu dawkować ...
Boczek bardzo prosto się przygotowuje a efekt murowany.
Trzeba zacząć od wybrania w sklepie specjalnego kawałka boczku do zrolowania. To taki duży i plaski plat mięsa. Piwinien mieć wysokość ( grubość nie wiekszą niż 1,5 cm, bo inaczej nie bedzie chciał się zrolować.

POTRZEBUJEMY:
- 1-1,5 boczku specjalnie wyciętego ( jak wyżej opisano)
- soli peklującej

po trzech dniach:
- czosnku w proszku i 3 ząbków świeżego
- oliwa z oliwek
- paryki slodkiej w proszku
- majernek otarty
- rękaw do pieczenia
- sznurek spożywczy lub dratwa krawiecka, lub po prostu mocna, gruba nić

Boczek myjemy, nacieramy solą peklującą, wkładamy do worka foliowego. ściśle owijamy i odstawiamy na gorną półkę w lodówce na trzy dni. Minium 24 godziny. Boczek będzie się peklował. W tym czasie zmieni kolor na sino- różowy. To naturalne w tym procesie. Mięso nie jest zepsute :).
Zapeklowany boczek wyciągamy i rozciagamy na desce.
Robimy bejcę, czyli formę marynaty z przypraw. Do miseczki wlewamy około pół szklanki oliwy z oliwek, wsypujemy trzy łyżki majeranku, dwie papryki, łyżeczkę pieprzu czarnego lub pół łyżeczki białego, łyżkę suszonego czosnku w proszku, i 2,3 rozgniecione ząbki czosnku. Mieszamy bejcę pedzlem i starannie "malujemy" boczek. Po obu stronach. Teraz rolujemy go w rulon, tak samo jakbysmy chcieli zrolować kartkę papieru. Czyli od dłuższej krawędzi ( boku) mięsa. Obwiązujemy sznurkiem, dość ściśle, żeby boczek nie rozpadł się w czasie pieczenia, kiedy zacznie zminiejszać swoją objetość.
Tak posmarowany boczek, jeżeli macie na to czas, może sobie postać z kilka godzin. A jeżeli czasu brak to od razu pakujemy boczek w rękaw do pieczenia, zamykamy rękaw i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C. Pieczemy około półtorej godziny. Jeżeli zacznie szybko się rumienić, zmniejszamy tempareturę piekarnika do 160 stopni C.
SMACZNEGO

czwartek, 14 kwietnia 2011

Pasztet domowy wielkanocny. Pasztet Heleny...

Zbliża się Wielkanoc... I oczekiwanie na przepisy :). Wiem, wiem. A więc od dziś publikuje przepisy na świąteczny stół.
PASZTET
W mojej rodzinie owiany tradycją, przekazywany przepis z pokolenia na pokolenie, oczywiście każda z gospodyń modyfikowała go na własne potrzeby. Przedstawiam Wam mój sprawdzony przepis na pasztet tak smaczny, że w sklepie takiego nie usiwiadczycie. Pierwsze wspomnienia związane z jego smakiem i zapachem, to kuchnia mojej babci Heleny, zwanej w rodzinie pieszczotliwie "Lola". Lola więc zawsze na wszelkie rodzinne zjazdy robiła swój wspaniały pasztet. Ja wzrostu wtedy niewiele powyzej blatu stołu, stałam na palcach i zaglądałam w miski. Zawsze platałam się po kuchni od dnia, kiedy zrobiłam pierwsze kroki.
Smak pasztetu tkwi w jakości jego skladników. Głównym jest oczywiście mięso. Powinno być ekologiczne, bo to zasadniczo wpłynie na smak.

POTRZEBUJEMY:
- Mięsa z kaczki około 1,40 kg
- 1,20 tłustej łopatki wieprzowej lub surowego boczku
- 1 kg wołowiny pręga lub antrykot
- 40 dkg wątróbki z kaczki, gęsi lub indyka
- opcjonalnie 20 dkg tłuszczu z gęsi lub kaczki
- 2 średniej wielkości czerstwe bułki lub 15 dkg macy
- 7-8 jaj kurzych
- 2 średnie cebule
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa i majeranek do smaku

Bierzemy najwiekszy garnek jaki mamy w domu a jak nie mamy, to musimy pożyczyć od sąsiada :). Całe mięso dokładnie myjemy i dzielmy na mniejsze kawalki. Wrzucamy do gara i zalewamy wodą. Najlepiej źródlaną.
Dodajemy cebulę i gesi tłusz, jeżeli udało się go Wam kupić. Doprowadzamy do wrzenia, ściągamy szumy, zmniejszamy płomień i gorujemy na wolnym ogniu pod przykryciem 4 godziny. Co jakis czas mieszamy, żeby mięso nie przywarło do dna naczynia. Po ugotowaniu studzimy. W tym czasie oddzielamy żóltka jaj od białka. Białka ubijamy na sztywną pianę. Wyciagamy mięso i mielimy razem z cebulą oraz bułkami ( lub macą ). WYWARU Z MIĘSA NIE WYLEWAMY!!! BĘDZIE NAM POTRZEBNY.
Po zmieleniu składników przyprawiamy. Ja daję około trzy łyżki soli morskiej, 1-2 łyżki czarnego pieprzu, pół gałki muszkatołowej i prawie całe opakowanie majeranku. Po wymieszaniu, bardzo dokladnym sprawdzam, czy smak jest zrównoważony. Jeżeli nie doprawiam jeszcze delikatnie. Teraz dodaje pianę i delikatnie mieszam. Na koniec tajemnica mojego pasztetu. Dobry pasztet musi być wilgotny, ale zwarty. Po wymieszaniu wszystkiech składników dolewam chochlą wywar z mięsa. Trzeba to zrobić na oko. NIe za dużo, bo pasztet bedzie się rozpadał. Ręka musi się zanurzać w jego masie jak w maśle, ale konstystencja nadal ma być zwarta. Jeżeli zrobi się Wam po dodaniu wywaru zbyt płynny ( ja daję od 2- 3 chochli wywaru), dosypcie bułki tartej, aby odzyskać prawidłową konsystencją masy.
Bierzemy formy, takie jak do ciasta, albo prostakatne, albo okrągłe. Smarujemy smalcem gęsim lub wieprzowym. Wykladamy pasztet do formy do wysokości 2/3. Pasztet urośnie. Rozgrzewamy piekarnik ( gorna i dolna grzalka bez termoobiegu ) do temperatury 180 stopni C. Wkladamy pasztet do piekarnika na około 2 godziny. Jest gotowy, kiedy jego powierzchnia robi się złocista. Upieczony pasztet studzimy a kiedy jest letni wybijamy go na deskę do krojenia. CZekamy aż bedzie zimny. Okrywamy folią spożywczą i do lodówki. Gotowe! Pasztet wspaniale smakuje z konfiturą z żurawiny lub borówki leśnej, z sosem tatarskim albo po prostu solo na talerzu.
SMACZNEGO :)

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Miłość w kuchni...na stole ;) Cielęcina i po włosku i po węgiersku.

...dziś na stole w mojej kuchni...Cielęcina.

Jean-Paul Sartre
"Kto wierzy w dobroć człowieka, ten stwarza dobroć w człowieku."

Długo mnie nie było. Praca, dom, praca,dom i tak 24 h ale jak wyżej wierzę...nie tylko w dobroć ale i w Was, że cały czas jesteście ze mną. Już wkrótce częściej będę publikować :) to od czego my tu zaczęliśmy...ach cielęcina!



POTRZEBUJEMY:

- 1kg łopatki cielęcej
- zimą: 2 puszki pomidorów
- lub 1,5l dobrego włoskiego przecieru pomidorowego
- 3 duże zęby czosnku
- 1 średnia cebula
- 2 białe części pora
- 1 plaska łyżka kminu rzymskiego
- 1 plaska łyżka pieprzu cayenne
- 2 chochle wywaru wołowego
- 2 łyżki mąka pszennej
- 4 łyżki oliwy z oliwek pierwszej jakości

Najpierw rozcieramy w moździerzu kmin i pieprz cayenne.
W rondlu rozgrzewamy oliwę. Dodajemy pokrojony w kostkę czosnek i cebulę oraz białą część pora posiekanego w półksiężyce. Dodajemy zmiażdżone przyprawy. Podsmażamy. Jeżeli używamy pomidorów dodajemy je teraz. Mięso kroimy na takie kawałki, jak na gulasz.Mieszamy w misce razem z mąką. Dodajemy do zeszklonych warzyw. Rumienimy chwilę i wlewamy wywar wołowy oraz przecier pomidorowy. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień, przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy na wolnym ogniu około 1,5 godziny.
Na koniec przyprawiamy do smaku świeżo zmieloną solą i pieprzem.
Podajemy z pure, lub tortilla oraz sałatką z duszonego na maśle szpinaku z czosnkiem. Sałatka według uznania :) Najlepiej smakuje...Wiecie z kim :)
SMACZNEGO!

środa, 17 marca 2010

Gicz cielęca z ragout z pieczarek


Po przerwie, burzach i huraganach statek znów wypływa na morza i oceany smaku. Dziś odwiedzimy Francję, kolebkę jednej z najwspanialszych kuchni świata. Jest to kuchnia bardzo bogata w składniki, operująca wieloma przyprawami a najbardziej charakterystyczne dla niej jest wszechstronne zasosowanie alkoholu w potrawach, co ostatecznie daje fundametalny smak potrawie. No i oczywiście flagowy produkt, bez którego żaden Franzuz nie stworzy potrawy doskonałej, to masło! Masło ma magiczną moc wydobywania głębi smaku dania. Nadaje mu aksamitności i delikatności. Po prostu BUTTERFLY...
Jeżeli macie kostkę masła w lodówce i barek zaopatrzony w dobre czerowne wino wytrawne, porto, koniak lub cherry, to z całą pewnością możecie rozpocząć eksplorację kuchni francuskiej.
Niech Was nie przerazi długa lista składników. To tylko wygląda strasznie, ale jest proste w przyrządzaniu. Warto zaryzykować.

Składniki potrzebne dziś do dania:
40 g masła
4 kawałki giczy cielęcej- 1 kg ( może być oczywiście inna porcja cielęciny)
2 zmiażdżone ząbki czosnku
1 łyżka świeżego rozmarynu
125 ml porto ( pół szklanki)
1 szklanka rosołu wołowego ( 250 ml)
Składniki do ragout z pieczarek
40 g masła
2 zmiażdżone ząbki czosnku
1 duża pieczarka pokrojona w cienkie plasterki
200 g małych, okragłych pieczarek
200 g grzybów shiitake, cienko pokrojonych
średnia czerwona, ostra papryka ( może być peperoni)
średnia zielona, ostra papryka ( obie obrane z nasion i pokrojone w cieniutkie paseczki)
125 ml rosołu wołowego ( pół szklanki)
2 łyżki porto

Najpierw oczyszczamy mięso z błon. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 170 stopni C. W żaroodpornym naczyniu rozpuszczamy masło i zrumieniamy z obu stron porcje cielęce. Dodajemy czosnek, rozmaryn, porto i rosół. Przykrywamy naczynie i wstawiamy do piakarnika na około 2 godziny i 15 minut. Co jakiś czas mięso trzeba obracać i podlewać sosem z pieczeni.
W czasie pieczenia przyrządzamy ragout. Na dużej patelni rozpuszczamy masło i podsmażamy czosnek, gryby i papryczki. Kiedy warzywa będą miękkie i rumiane podlewamy je rosołem i porto i dusimy pod przykryciem około 30 minut.
Gotowe mięso podajemy na półmiskach w otoczeniu wpaniałego ragout Jeżeli sos z pieczeni zbyt mało odparował, możemy go zlać do rondla i gotować klkanaście minut aż stanie się gęsty i aksamintny a następnie polać nim mięso. Danie to wspaniale smakuje w towarzystwie ziemniaczanego puree.
A teraz już tylko świece na stół, wyborne czerwone wino i tak można wyrazić swoją miłość bliskim...
Smacznego