Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

wtorek, 7 grudnia 2010

Herbata miłości

Niektórzy z moich znajomych znają już ten przepis. To świetny trunek na długie wieczory zimowe.
To napój, którym można obdarować ukochaną osobę, by rozgrzać w niej uczucia i ciało. Wystarczy mieć:

Dobrej jakści czarną herbatę, którą zaparzamy w dzbanku ( około litra)
do niej dodajemy pół laski wanilii
jedną niedużą korę cynamonu, którą ścieramy na drobnych oczkach tarki
5 rozgniecionych gwiazdek goździków
4 plasterki limonki
trzy plastry pomarańczy

Wszystko wrzucamy do dzbanka z gorącą herbatą i mieszamy. Słodzimy cukrem trzcinowym według uznania. Ja daję trzy łyżki cukru. Gotowe, rozgrzewające, pachnące i... inspirujące.
Gorącego wieczoru ;-)

p.s. Chciałam poinformować, że mam trochę chwilowego luzu, w związku z tym opublikuję teraz obiecywany od roku przepis na "Karpia po żydowsku". Bo potem mogę znowu nie dotrzymać słowa z braku czasu. Więc wkrótce nadejdzie oryginalny przepis na faszerowaną rybę. Bo jeśli ktos nie lubi karpia to od razu podpowiadam, że przepis ten można zastosować do amura, szczupaka, jesiotra, sandacza.

14 komentarzy:

  1. mówisz, że inspirujące? trzeba zatem zastosować;-) gorące wieczory są bardzo wskazane zimową porą;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak Jazz. Są wskazane gorące wieczory ;) Ta herbata naprawdę coś w sobie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a co z uzależnieniem? bo Wiesz ja mam skłonności do uzależnień;-) tak mi pisze w opisie mojego znaku, więc muszę uważać;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam niemal pewna, że już gdzieś widziałam ten przepis:)
    Zrobię... bo znowu jestem pociągająca;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jazz, to uzależnienie chyba nie jest niebezpieczne, no chyba, że herbata będzie tylko dodatkiem do kogoś ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. NIvejko, Twoja pamięć jest doskonała. Oczywiście, że znasz ten przepis. Rok temu czytałas go tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak uzależnienie od kogoś bywa dosyć niebezpieczne.. z herbatą można sobie dać radę;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie Jazz. No właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. ale jak to mówią, kto nie ryzykuje ten nie ma, czy jakoś tak;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jazz, no ja coś tez na ten temat wiem... Z tym zlamanym kręgoslupem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No to ja się udam teraz po laski wanilii i korę cynamonu. Mmmm same nazwy wywołują apetyt:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lotnico, herbatka jest pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zrobię na świeta, napewno bedzie wszystkim smakować:-), pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Życzę gorącej herbaty i magicznych świąt :))) MADMARGOT

    OdpowiedzUsuń