Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Awatar- dzieło życia reżysera

Dziś byłam w kinie. Szłam tam z bardzo mieszanymi uczuciami . Bo nie lubię go za Titanica a uwielbiam za Terminatora, Otchłań i Obcego. Do tego wszystkiego nie jestem fanką S-F. Ale... Mimo skrajnych recenzji i mojej niechęci... wibiło mnie w fotel. Nakreślony przez niego świat w 3 D jest ... Jest wspaniały. Ale tym razem to nie tylko zasługa efektów specjalnych, choć przyznam szczerze, że dzięki nim byłam wewnątrz tego świata... Świata Pandory, który tak naprawdę jest niebem- marzeniem każdego z nas. Na pierwszy rzut oka oglądamy kolejną wysokobudżetową hiperprodukcję amerykańską. Rozżalona sztampą Titanica, nawet nie staram się dociekać czegoś w filmie. Ale nagle zaczyna mnie wciągać, uwodzić cały ten magiczny świat. I dostrzegam, że tym razem reżyser zakodował film. Odnajduję w nim nieśmiało ukrytą wielokuturowość postaci. Na pierwszy plan wysuwa się pogarda USA w obliczu historii starej i nowej. J.C. wyraźnie krytykuje swoją ojczyznę za zniszczenie cywilizacji Indian, co jednocześnie wiąże z niszczeniem przyrody i symbiozy człowieka z nią. Obnaża USA za politykę starą i nową. Za prowadzone wojen, które mają na celu zyski a nie dobro kogokolwiek. Wciąga w to całą kulturę Zachodu, wskazując palcem na brak tolerancji religijnej, brak poszanowania przyrody i zapomnienie tego, kim naprawdę jesteśmy... Ludźmi a nie jak przewrotnie nas nazywa: Ludźmi Nieba. Mieszkańcy dalekiej planety są z Pandory. W prosty sposób J.C. odwraca kuturową konotację skojarzeń:Pandora - ( u niego dobre), LUdzie NIeba- to my-zło. To kolejna zabawa, która jest apelem o przewartościowanie tego, co nam wydaje się doskonałe. Film historyczny w dziejach kinematografii.

11 komentarzy:

  1. To jest nas już dwie, miałam podobne odczucia w czasie oglądania i unoszą się we mnie zjawiskowe obrazy, ale napisać o tym jeszcze nie potrafię.

    Dzięki miła i uśmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam no widząc tytuł Avatar musiałam wdepnać, chociaż nie przeczę zamierzam się już od dłuższego czasu, ale młyn ze świętami i nr.. koniec tłumaczeń;-) też się na Avatar wybieram bo widząc tylko zwiatuny w kompie i to nie w 3D już wiedziałam, że muszę... zresztą komentarze tych, którzy mieli już przyjemnośc być, zachęcają;-) kto nie chchiałby pobyć chwilę w raju;-) nawiasem w raju można też być podniebieniem;-) a z tego co widzę Ty często taki raj serwujesz;-) więc poprzebywam tutaj czasem;-) Ps. Pozdrawiam (nawiasem Titanica Uwielabiam, a Obcego sie boje;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Margo, ja pisałam tego posta od soboty. Dopiero teraz zauważyłam, że dalej jest tam napisane "dziś byłam w kinie". A to było w sobotę. NIe dałam rady od razu napisać, bo tak jak Ty, nie mogłam zebrać myśli. Po wyjściu z kina przez godzinę nic nie mówiłam. Nie byłam w stanie.Tęskniłam za Pandorą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maura ja idę jeszcze raz w tym tygodniu a Lewandek był w niedzielę a dziś pojechał do Katowic, żeby zobaczyć Pandorę w IAMX. zazdroszczę mu normalnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jazz... Witaj serdecznie. Przepraszam, że pojechałam po Titanicu, choć realizacyjnie był to oczywiście film z wysokiej półki, w końcu zebrał worek Oskarów, ale być może podświadomie czułam, że J.C. powinien wykorzystać inne pokłady swojej twórczości... Życzę pięknych wrażeń w kinie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie byłam. Nie widziałam. Ale pójdę. I zobaczę. Chociażby z ciekawości... którą najbardziej rozbudziła Twoja recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chciała pójść pierwszy raz na ten film, ale już za późno! Więc idę drugi. I dziekuję i miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. eeeeeeeee no nie przepraszaj, kwestia gustu a nad nim jak wiemy sie nie dyskutuje;-) kazdemu z nas smakuje coś innego i tak ma być;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Film niezwykły i inny niż wszystkie byłem 3x. By go zrozumieć trzeba się otworzyć i inaczej patrzeć na świat... zakodowany w fantastyczny sposób... dzieło!

    OdpowiedzUsuń