Zamykam oczy i wciąż widzę Toskanię. Jakoś po powrocie nie mogę do siebie dojść. Myślami wciąż jestem tam a powinnam się skupić na pracy i jakoś mi nie idzie. Pierwsze klika dni mieszkaliśmy w Marina di Pisa, przy morskiej promenadzie w Pizie. Wynajęliśmy klimatyczne mieszkanie w 200-letniej kamienicy z widokiem na morze.
A najwspanialsza w tym mieszkaniu poza pieknym widokiem na morze, była kuchnia.
Powracając do ketchupu. Zrobiłam go i podałam wraz ze stekami z grilla, z poprzedniego posta. ale oczywiście taki sos pomidorowy nadaje się do wszystkiego, również do serów.
POTRZEBUJEMY:
-1 KG pomidorów koktajlowych ( najlepiej truskawkowe, muszą być słodkie)
-2, 3 łyżek od zupy octu białego, winnego
-1 łyżka cukru brązowego
-sół morska,
-1, 2 łyżki oliwy z oliwek
-świeża bazylia
- opcjonalnie parmezan
Umyte pomidory, przekrojone na pół wrzucamy do garnka i solimy. Przykrywamy i gotujemy aż zaczna sie rozpadać. Dodajemy ocet winny,cukier. Sprawdzamy, czy smak jest zrownowazony ( muszą być delikatnie i słodkie i kwaśne). Liście bazyli ( 3 łyzki) rwiemy na drobne kawałki i dodajemy do sosu. Mieszamy i siągamy z gazu. Kiedy sos trochę przestygnie, przeciarmy go przez sito, dodajemy łyżkę oliwy, mieszamy. Jeśli trzeba solimy i pieprzymy do smaku. Można dodać tarty parmezan. Wtedy sos bedzie bardziej wyrazisty. Ketchup bez sera, po przełożeniu do słoika, może stać w lodowce do 14 dni. Ten z parmezanem do tygodnia.Mozna go uzywać do mięs, grillowanych warzyw,hamburgerów. SMACZNEGO.
Butterfly i prośba do czytelników
To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)
autor: Izabela Sikorska
autor: Izabela Sikorska
czwartek, 16 sierpnia 2012
środa, 15 sierpnia 2012
Stek z grilla w rozmarynie.
Etykiety:
dania z grilla,
kuchnia wloska
Stek na grilla przygotowujemu 2, 3 godziny wcześniej. Mięso może być wołowe, lub wieprzowe z kością. Kotlety z kością myjemy i suszymy ręcznikiem papierowym. NIE TŁUCZEMY TŁUCZKIEM!!!
MARYNATA:
1. Oliwa z oliwek.
2. Ocet balsamiczny, ciemny.
3. Kilka gałązek świeżego rozmarynu.
4. Sól morska, gruboziarnista.
5. Wino czerwone, wytrawne do podlania.
zdjęcie ze SIENY, TOSKANIA
Posypujemy solą mięso i reką wciskamy ziarna soli, tak, zeby wbiły się w mięso. Skrapiamy oliwą i ocetem balsamicznym ( octu nie za dużo), układamy mieso w misce, przekładając gałązkami rozmarynu ( duzo).
Po dwóch godzinach wkładamy na grilla, najlepiej opalanego drewnem drzew owocowych. Podczas grillowania podlewamy mieso czerwonym, wytrawnym winem. Soczysty stek grillujemy po 5 minut na stronę. Gotowe.
SMACZNEGO !!!!
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Stek z grilla po włosku. I Unia Europejska.
Etykiety:
dania z grilla,
kuchnia wloska.
Tak sobie siedzę w swojej bibliotece, myślę i zaczynam pisać. Myslę o Europie, o pięknej idei zjednoczonej Europy i tego, to teraz przeżywamy. Prawdziwej próby solidarności. Nie podoba mi się krytyka Grecji, czy Włoch. Mówiąc ogólnikami o rzeszy obywateli tych państw, że mniej pracują, czy są leniwi, jest po prostu krzywdzące. To system państwowości był zły.Rozdawniczy i łapówkarski. W zeszłym roku byłam w Grecji na Krecie, widziałam, jak ludzie tyrają od świtu do nocy w pocie czoła, za grosze. Teraz po raz kolejny byłam w Italii, w której szczerze.... Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, 4 lata temu. O ile w Grecji widziałam często biedę, we Włoszech jest niedostrzegalna, w Toskanii przynajmniej. Widziałam natomiast rolników, którzy pomimo upałów i braku opadów w lecie, zbierają obfite plony.Smak pomidorów we Włoszech, wina, czy mięsa, jest jak ekstaza w miłosnym uniesieniu. Ale wszystko ma swoją cenę. Pola są sztucznie nawadniane rano i wieczorem, a słońce doprawia wszystko boskim smakiem, słodyczą i wyszukaną głębią. Woda jest droga a zywność mam cenę taką jak w Polsce. Toskania płynie winem, oliwą, morzem i górami. I ciężką pracą, jak w innym częściach Europy. Wczoraj oglądałam zakończenie Igrzysk Olimpijskich. Zachwycające widowisko. I piekny gest Brytyjczyków. Wciągnięcie na koniec flagi Grecji i przypomnienie, hołd, komu zawdzięczamy tak piękna walkę i turnieje. Chwała Ci za to Wielka Brytanio. Znów pokazałaś, na czym polega madrośc i demokracja w tym królewskim państwie. Te Igrzyska to był apel, przypomnienie kultury i tradycji, wołanie, aby ją ocalić, aby mit o wolnej Europie, zjednoczonej i trwajacej w przymierzu pokoju przetrwał. To jest tak miłe, być we włoskim domu i pójśc na kolację z Duńczykami, Niemcami, Holendrami, Włochami, Szwajcarami... Pic wino, cieszyc się, nie znać granic języka ani kultury i bawic sie do rana... A potem z usmiechem na twarzy obudzić się, wiedząć, że świat i ludzie nie maja granic, chyba, że sami je ustanowią.
STEK Z GRILLA W NASTEPNYM POŚCIE...
niedziela, 12 sierpnia 2012
Mule po włosku. Kuchnia włoska.
Etykiety:
kuchnia włoska
Jeszcze słyszę szum fal, wieczorną grę cykad w winnicy a przed oczami mam strzeliste góry, które żegnały zachodem słońce. Tyle było książek i filmów o Toskanii. Jaka jest naprawdę, trudno opisać od tak, po prostu. Dwa tygodnie to zbyt mało, by poznac Toskanię, ale wystarczająco dużo by ja powąchać i posmakować, a raczej rozsmakowac się w niej na tyle, by na zawsze zapragnąć Toskanii i ciagle tam wracać.
Na początek to, co ugotowałam na prośbę moich przyjaciół, posród dojrzewajacych winogron. Świeże, zywe mule są oczywiście dostepne wszędzie. Kupicie je w porcie wprost z kutra od rybaków za 3, 4 euro za kilogram, lub w kazdym dużym sklepie spożywczym nawet za 2,5 euro za kilogram. Zalety są dwie tych muszli: pierwsza to oczywiście pierwsza klasa świeżości, druga, że to małże morskie, o wiele smaczniejsze od tych hodowlanych. Co niesie ze sobą pewien wysiłek, bo trzeba je dokładnie oczyscić z wodorostów i innych narośli. Ale warto się troszke pomęczyć!
POTRZEBUJEMY:
1 kg żywych muli ( czarne, duże muszle)
2 bardzo dobrej jakości przecierów pomidorowych ( ze szklanej butelki, najlepiej włoskich)
3 gałązek naci selera naciowego ( duzych)
3,4 zabki czosnku
1 duża biała cebula
3,4 liscie laurowe, 8 ziaren ziela angielskiego
szklanka białego, wytrawnego wina
oliwa z oliwek extra virgin
sól i pierz do smaku
chrupiąca bagietka do podania
Mule umyć i oczyścić. Otwarte muszle wyrzucić. Do głębokiego garnka wlać ok 50 ml oliwy, rozgrzać, dodać posiekany drobno czosnek, potem pokrojona w kostke cebulę i na koniec seler naciowy, również pokrojony w kostkę. Smażyć warzywa, aż stana się szkliste, ale nie brązowe !!! DODAĆ BIAŁE WINO. Wlać przecier pomidorowy ze świeżych pomidorów, dodac liście laurowe i ziele. Zagotować. Gotować ok 10 minut. Na wrzący sos wrzucić małże. Gotować tak długo, aż się otworzą.
Na koniec doprawić solą i pieprzem z młynka. Podawać jak zupe w miseczkach z chrupiacą bagietką, lub chlebkiem ciabatta. Mozna przystroich liśćmi selera.
SMACZNEGO!!!
sobota, 11 sierpnia 2012
Toskania !!!! Kuchnia włoska. przeboska.
Byłam tam, po latach myslenia i błądzenia po różnych zakamarkach włoskich, dotarłam wreszcie tam, gdzie pragnęłam. Do Toskanii. Mam naręcze przepisów i nadzieję, że tego nie zaprzepaszczę. Czyli, że opublikuję to co widziałam i jadłam. Pomimo przerwy rozpoczynam cykl toskański.
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Babka piaskowa. Babka wielkanocna.
Etykiety:
ciasta,
dania wielkanocne
No jakże by było! Święta Wielkanocne bez babki ? Prosta do zrobiebnia, przybierze kształt każdej formy, którą wypełnicie ciasto. Ja robię zajaczka z dziećmi. Lotnico na Twoją prośbę :), publikuję nasz domowy przepis wykorzystywany przez moją babkę, mamę i przeze mnie. Sukces gwarantowany.
POTRZEBUJEMY:
- 1/2 kostki masła, lub margaryny ( w komunie był deficyt na masło,dawało się margarynę, ja biorę teraz masło)
- jedna szklanka cukru
- jedna szklanka mąki tortowej
- 3 łyźki mąki ziemniaczanej
-3 jajka
- 2 łyzki oleju
- 1 łyżeczka octu spirytusowego
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opcjonalnie olejek cytrynowy, migdałowy, lub pomarańczowy
Do miski wrzucamy masło, cukier, olejek aromatyczny i wybijamy żółtka. Ucieramy mikserem na gładką masę. Dodajemy obie mąki, olej, ocet i proszek do pieczenia. Miksujemy. Białka ubijamy na sztywna pianę i dodajemy do ciasta. Mieszamy na gładką masę. Wykładamy do formy o ulubionym kształcie: tradycyjny komin, lub zajaczek a może baranek? :))
Wkładamy do piekarnika o temperatusze 170 stopni C i pieczemy około godziny. Babka musi być złota a patyczek zanurzony w cieście po wyciagnięciu nie powinien miec przyklejonego do siebie ciasta. Wtedy jest gotowa. Kiedy ciasto jest letnie, delikatnie wybijamy je z formy. Smacznego i wesołych świąt !!!!
POTRZEBUJEMY:
- 1/2 kostki masła, lub margaryny ( w komunie był deficyt na masło,dawało się margarynę, ja biorę teraz masło)
- jedna szklanka cukru
- jedna szklanka mąki tortowej
- 3 łyźki mąki ziemniaczanej
-3 jajka
- 2 łyzki oleju
- 1 łyżeczka octu spirytusowego
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opcjonalnie olejek cytrynowy, migdałowy, lub pomarańczowy
Do miski wrzucamy masło, cukier, olejek aromatyczny i wybijamy żółtka. Ucieramy mikserem na gładką masę. Dodajemy obie mąki, olej, ocet i proszek do pieczenia. Miksujemy. Białka ubijamy na sztywna pianę i dodajemy do ciasta. Mieszamy na gładką masę. Wykładamy do formy o ulubionym kształcie: tradycyjny komin, lub zajaczek a może baranek? :))
Wkładamy do piekarnika o temperatusze 170 stopni C i pieczemy około godziny. Babka musi być złota a patyczek zanurzony w cieście po wyciagnięciu nie powinien miec przyklejonego do siebie ciasta. Wtedy jest gotowa. Kiedy ciasto jest letnie, delikatnie wybijamy je z formy. Smacznego i wesołych świąt !!!!
środa, 28 marca 2012
Jajka ze szparagami w galarecie. Wykwintnie i prosto. Jajkowe przepisy część II.
Etykiety:
antipasti,
dania wielkanocne,
jajka,
przystawki
Kolejne ewolucje w kuchni z udziałem jaj. Dziś jaja w towarzystwie szparagów i szynki, zanurzone w aromatycznej galarecie. Świetnie będą się komponować z chrzanem, lub sosem tatarskim. Albo po prostu, skropione sokiem z cytryny.
POTRZEBUJEMY:
- pęczek świeżych szparagów
- 6-8 jaj na twardo pokrojonych w ćwiartki
- 6-8 plastrów dobrej szynki wędzonej
- wywar z drobiu ( baza galarety i płyn, w którym ugotujemy szparagi)
- zielona natka pietruszki dla ozdoby
- żelatyna spożywcza
Robimy wywar z kurczaka ( na skrzydłach, lub nóżkach, nie solimy). Wywar klarujemy, jeżeli trzeba przez sito). Szparagi oczyszczamy - usuwamy łyka i zdrewniałe końcówki. Wrzucamy do wrzącego wywaru na około 8 minut. Szparag musi być sprężysty, ale miękki. Odcedzamy szparagi a wywar chłodzimy. To bedzie nasza galaretka. Jajka układamy na głębokim pólmisku w towarzystwie szparagów owinietych w szynkę. Dla ozdoby przekładamy natka pietruszki. I dla zdrowia. Wywar łaczymy z żelatynę zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Deliktanie wlewamy wywar na półmisek. Wkładamy zimny do lodówki. Gotowe!
POTRZEBUJEMY:
- pęczek świeżych szparagów
- 6-8 jaj na twardo pokrojonych w ćwiartki
- 6-8 plastrów dobrej szynki wędzonej
- wywar z drobiu ( baza galarety i płyn, w którym ugotujemy szparagi)
- zielona natka pietruszki dla ozdoby
- żelatyna spożywcza
Robimy wywar z kurczaka ( na skrzydłach, lub nóżkach, nie solimy). Wywar klarujemy, jeżeli trzeba przez sito). Szparagi oczyszczamy - usuwamy łyka i zdrewniałe końcówki. Wrzucamy do wrzącego wywaru na około 8 minut. Szparag musi być sprężysty, ale miękki. Odcedzamy szparagi a wywar chłodzimy. To bedzie nasza galaretka. Jajka układamy na głębokim pólmisku w towarzystwie szparagów owinietych w szynkę. Dla ozdoby przekładamy natka pietruszki. I dla zdrowia. Wywar łaczymy z żelatynę zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Deliktanie wlewamy wywar na półmisek. Wkładamy zimny do lodówki. Gotowe!
wtorek, 27 marca 2012
Jajka w zielonej pierzynce. Dania na wielkanoc.cz. 1 jajecznych propozycji.
Etykiety:
dania wielkanocne,
jajka,
sosy
Zbliża się Wielkanoc i szukanie pomysłów na podanie jaj w róznych wariacjach. I naprawdę można jajka podać na setki sposobów. W sosie tatarskim, w galarecie ze szparagami i szynką, faszerowane, i tak dalej, i tak dalej. Czy wiecie, że jajko zostalo uznane za jeden z najzdrowszych produktów zywnościowych na świecie. Oczywiście, jeżeli ma kod 0 - czyli ekologiczny chów kur. Zdrowe są tez jajka z kodem 1. Jedynka oznacza, ze kury były hodowane na wolnym wybiegu i karmione w sposób naturalny. Dla mnie te z 2 i 3 odpadają. Po prostu ich nie spożywam. Również ze względu na dobro zwierząt, hodowanych w niewoli, bez dostepu naturalnego światła i świeżego powietrza.
Jajko a dokładnie żóltko jest żródłem wielu witamin w tym D, E, A, K. Jest też źródłem lecytyny. Nie zawiera złego cholesterolu a spożywanie jaj codziennie, nie ma złego wpływu na organizam. Wręcz przeciwnie. Mówimy tu o żółtku. Nadmiar białka spozywanego może być szkodliwy. Wywołuje czasem alergię. Dla chętnych tutaj do poczytania o magii jajka w żywieniu, medycynie i kulturze:
http://artelis.pl/artykuly/26786/jajka-najwspanialszy-dar-natury
Jajko zostało uznane kilka lat temu przez UNESCO za najwspanialszy dar natury dla człowieka.
Koniec gadania. Do roboty. Dziś proponuję wiosenny, zielony sos do jaj. szybki, smaczny i prosty.
POTRZEBUJEMY:
- 8-10 jaj na twardo, obranych i przepołowionych
sos wiosenny- zielony
- mały pęczek zielonej pietruszki
- mały pęczek szczypiorku
- mały peczek koperku
- papryczka czerwonej chili ( opcjonalnie)
- duży ząbek czosnku
2/3 szklanki majonezu i 1/2 szklanki śmietany gęstej, kwaśnej
Natki siekamy, śmietane łączymy z majonezem, papryczkę obieramy z pestek i siekamy drobno ( ilość zależna od upodobań co do ostrości), czosnek przepuszczamy przez praske i łączymy z sosem. Dodajemy zieleninę do sosu, papryczkę, sół, pieprz. Mieszamy. Pokrywamy sosem jajka. Gotowe.
Jajko a dokładnie żóltko jest żródłem wielu witamin w tym D, E, A, K. Jest też źródłem lecytyny. Nie zawiera złego cholesterolu a spożywanie jaj codziennie, nie ma złego wpływu na organizam. Wręcz przeciwnie. Mówimy tu o żółtku. Nadmiar białka spozywanego może być szkodliwy. Wywołuje czasem alergię. Dla chętnych tutaj do poczytania o magii jajka w żywieniu, medycynie i kulturze:
http://artelis.pl/artykuly/26786/jajka-najwspanialszy-dar-natury
Jajko zostało uznane kilka lat temu przez UNESCO za najwspanialszy dar natury dla człowieka.
Koniec gadania. Do roboty. Dziś proponuję wiosenny, zielony sos do jaj. szybki, smaczny i prosty.
POTRZEBUJEMY:
- 8-10 jaj na twardo, obranych i przepołowionych
sos wiosenny- zielony
- mały pęczek zielonej pietruszki
- mały pęczek szczypiorku
- mały peczek koperku
- papryczka czerwonej chili ( opcjonalnie)
- duży ząbek czosnku
2/3 szklanki majonezu i 1/2 szklanki śmietany gęstej, kwaśnej
Natki siekamy, śmietane łączymy z majonezem, papryczkę obieramy z pestek i siekamy drobno ( ilość zależna od upodobań co do ostrości), czosnek przepuszczamy przez praske i łączymy z sosem. Dodajemy zieleninę do sosu, papryczkę, sół, pieprz. Mieszamy. Pokrywamy sosem jajka. Gotowe.
niedziela, 25 marca 2012
Szaszłyk na grilla. Co zrobić na grilla?
Etykiety:
dania z grilla,
szaszłyk
Witam po przerwie zimowej. Wiosna, wiosna... Nareszcie. Wiosna przyszła smutkiem. Musieliśmy pożegnać kolegę i to w pierwszy, słoneczny dzień. Zabrał swą młodość niezapowiedzianie i ruszył do Nieba.
...
Dla wszystkich, którzy są spragnieni słońca, kolorów i grillowania, dedykuję te przepisy. Grill nie musi być monotonny, pozbawiony kolorów. Naprawdę mozna poszleć robiąc danie z grilla.
SZASZŁYK Z WĄTRÓBEK DROBIOWYCH ( WERSJA ŁAGODNA )
Potrzebujemy:
1/2 kg wątróbek drobiowych
wędzoną słoninę
świeży tymianek
pomidory koktajlowe
Na patyczki do szaszłyków nabijamy najpier pomidorka. Wątróbke kroimy w kawałki wielkości, 2, 3 cm, słonine kroimy w cienniutkie plasterki. Na słonince układamy po kilka listków tymianku. Owijamy słoninę kawałek wątróbki i nabijamy na paty. Na przemian dwa kawałki wątróbki w słoninie, jeden pomidor. Dociskamy mięso na patyku pomidorem. Mozna dodac cebulę.
SZASZŁYK Z WĄTRÓBEK DROBIOWYCH NA OSTRO
Potrzebujemy:
1,2 kg wątróbek drobiowych
wędzoną słoninę lub boczek
cebulę szalotkę lub inną
czerwoną,słodką paprykę świeżą
marynata ( marynowac 2 godziny)
4 łyzki oliwy
2,3 łyżeczki pasty z chili - SAMBAL OELEK
1 łyzka sosu ostrygowego, lub sojowego
Oczyszczoną i pokrojona w kawałki wielkości 2, 3 cm bok- wątróbkę wrzucamy do marynaty. Pozostawiamy w lodówce na 2 godziny.
Papryke i cebulę i słoninę kroimy w kwadraty tej samej wielkości, czyli 2, 3 cm. Nabijamy na przemian. Polewamy resztą marynaty.
GOTOWE!!! ZAMIAST WATRÓBKI MOZNA TO DANIE WYKONAC Z PIERSI KURCZAKA, LUB INDYKA.
SMACZNEGO
...
Dla wszystkich, którzy są spragnieni słońca, kolorów i grillowania, dedykuję te przepisy. Grill nie musi być monotonny, pozbawiony kolorów. Naprawdę mozna poszleć robiąc danie z grilla.
SZASZŁYK Z WĄTRÓBEK DROBIOWYCH ( WERSJA ŁAGODNA )
Potrzebujemy:
1/2 kg wątróbek drobiowych
wędzoną słoninę
świeży tymianek
pomidory koktajlowe
Na patyczki do szaszłyków nabijamy najpier pomidorka. Wątróbke kroimy w kawałki wielkości, 2, 3 cm, słonine kroimy w cienniutkie plasterki. Na słonince układamy po kilka listków tymianku. Owijamy słoninę kawałek wątróbki i nabijamy na paty. Na przemian dwa kawałki wątróbki w słoninie, jeden pomidor. Dociskamy mięso na patyku pomidorem. Mozna dodac cebulę.
SZASZŁYK Z WĄTRÓBEK DROBIOWYCH NA OSTRO
Potrzebujemy:
1,2 kg wątróbek drobiowych
wędzoną słoninę lub boczek
cebulę szalotkę lub inną
czerwoną,słodką paprykę świeżą
marynata ( marynowac 2 godziny)
4 łyzki oliwy
2,3 łyżeczki pasty z chili - SAMBAL OELEK
1 łyzka sosu ostrygowego, lub sojowego
Oczyszczoną i pokrojona w kawałki wielkości 2, 3 cm bok- wątróbkę wrzucamy do marynaty. Pozostawiamy w lodówce na 2 godziny.
Papryke i cebulę i słoninę kroimy w kwadraty tej samej wielkości, czyli 2, 3 cm. Nabijamy na przemian. Polewamy resztą marynaty.
GOTOWE!!! ZAMIAST WATRÓBKI MOZNA TO DANIE WYKONAC Z PIERSI KURCZAKA, LUB INDYKA.
SMACZNEGO
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Królik w sosie śliwkowym - polędwica w sosie śliwkowym.
Etykiety:
kuchnia polska,
mięsa
Witam znowu po przerwie z mojej kuchni. Pomimo, że trochĘ nie pisałam, to jednak w kuchni wrzało i to dosłownie. Więc podam dziś przepis dość wykwintny, ale jednocześnie prosty w przygotowaniu. W tym daniu zakochała się moja córka Nella.
POTRZEBUJEMY:
- całego królika, lub polędwicę wieprzową
- 250 ml- 300 ml czerwonego, wytrawnego wina
- gałązkę rozmarynu
- 2 łyżki gęsiego tłuszczu ( lub kaczy), Jak nie macie to oliwa!
Mięso myjemy, wkładamy do szklanego, lub glinianego naczynia ( można je poporcjować, żeby zmieściło się całe ). Zalewamy winem, tak, aby chociaz w połowie było zanurzone. Wrzucamy gałązkę świeżego rozmarynu. Odstawiamy do lodówki na 8 godzin, potem przewracamy mięso "na drugi bok" na kolejne 8 godzin. Tak zamarynowane mięso, wykladamy do brytfanny, obkladamy gęsim tłuszczem, solimy i podlewamy winem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około dwie godziny.UWAGA! POLĘDWICY WYSTARCZY OKOŁO GODZINA. Obracamy co 20 minut i podlewamy sosem z pieczeni. Mięso musi być miękkie i wilgotne. W tym czasie przygotowujemy sos śliwkowy:
POTRZEBUJEMY:
- 150 ml czerwonego wina
- 6 łyżek wybornych powideł ze śliwki węgierki ( może być konfitura)
- łyżeczkę siekanego, świeżego rozmarynu
- sosu z pieczeni
- 1/4 kostki masła
- kilku kropel soku z cytryny
- pieprz i sól do smaku
Masło rozstapiamy na patelni. Dodajemy powiedeł i lekko przesmażamy. Dodajemy sos z pieczeni króliczej i wino oraz rozmaryn. Gotujemy, aż sos zacznie gęstnieć. Jeżeli już na poczatku jest zbyt gęsty dolewamy więcej wina, lub troszkę wody. Na koniec pół łyżeczki soku z cytryny i sól plus pieprz do smaku. Kawałki królika podajemy polane sosem, przyozdobione rozmarynem z puree z ziemniaków lub zielonego groszku. Swietnie pasuja do tego dania warzywa gotowane na parze. Tango zatańczą wszyscy w towarzystwie hiszpańskiego wina z regionu Rioja.
Smacznego :)
POTRZEBUJEMY:
- całego królika, lub polędwicę wieprzową
- 250 ml- 300 ml czerwonego, wytrawnego wina
- gałązkę rozmarynu
- 2 łyżki gęsiego tłuszczu ( lub kaczy), Jak nie macie to oliwa!
Mięso myjemy, wkładamy do szklanego, lub glinianego naczynia ( można je poporcjować, żeby zmieściło się całe ). Zalewamy winem, tak, aby chociaz w połowie było zanurzone. Wrzucamy gałązkę świeżego rozmarynu. Odstawiamy do lodówki na 8 godzin, potem przewracamy mięso "na drugi bok" na kolejne 8 godzin. Tak zamarynowane mięso, wykladamy do brytfanny, obkladamy gęsim tłuszczem, solimy i podlewamy winem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około dwie godziny.UWAGA! POLĘDWICY WYSTARCZY OKOŁO GODZINA. Obracamy co 20 minut i podlewamy sosem z pieczeni. Mięso musi być miękkie i wilgotne. W tym czasie przygotowujemy sos śliwkowy:
POTRZEBUJEMY:
- 150 ml czerwonego wina
- 6 łyżek wybornych powideł ze śliwki węgierki ( może być konfitura)
- łyżeczkę siekanego, świeżego rozmarynu
- sosu z pieczeni
- 1/4 kostki masła
- kilku kropel soku z cytryny
- pieprz i sól do smaku
Masło rozstapiamy na patelni. Dodajemy powiedeł i lekko przesmażamy. Dodajemy sos z pieczeni króliczej i wino oraz rozmaryn. Gotujemy, aż sos zacznie gęstnieć. Jeżeli już na poczatku jest zbyt gęsty dolewamy więcej wina, lub troszkę wody. Na koniec pół łyżeczki soku z cytryny i sól plus pieprz do smaku. Kawałki królika podajemy polane sosem, przyozdobione rozmarynem z puree z ziemniaków lub zielonego groszku. Swietnie pasuja do tego dania warzywa gotowane na parze. Tango zatańczą wszyscy w towarzystwie hiszpańskiego wina z regionu Rioja.
Smacznego :)
Kalmar, kałamarnica lub ośmiornica na sposób środziemnomorski.
Etykiety:
dania z grilla,
owoce morza,
ryby i owoce morza
I dalszy ciąg podróży z morskimi stworzeniami. Podaje kolejny prosty i smaczny sposób tym razem na głowonogi morskie. Z ciekawostek przyrodniczych, jest to ewolucyjnie bardzo stara grupa zwierząt. Pojawiła się ponad 500 milionów lat temu. Przepis, który podam, część z Was na pewno zna, bo jest popularny w wielu państwach Europy. Tak samo można przyrządzać krewetki.
POTRZEBUJEMY:
-1/2 kg kalmara, lub innego głowonoga. Uwaga, ze świeżych, należy zdjąć zewnętrzną, przeźroczystą skórkę, bo inaczej będą zbyt twarde. Nie pokrojony kalmar ma jeszcze jeszcze twardą strunę, stanowiącą część szkieletu. Należy ją wyjąć z odwłoka, bo można się tym udławić.
- papryczkę chili bez pestek
- 3, 4 ząbki czosnku
- nać pietruszki
- oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia
- sok z 1/2 cytryny
sól i pieprz do smaku
Papryczkę, czosnek siekamy, Nać pietruszki kroimy. Rozgrzewamy na patelni, lub w woku oliwę, wrzucamy czosnek, paprykę chili, chwilę przesmażamy, dodajemy na silnie rozgrzaną patelnię kalmary, lub innego głowonoga, pokrojonego na dość cienkie paseczki. Smażmy 7-10 minut. UWAGA! Smażony za długo głowonóg robi się "gumowy" i twardy. Na koniec sok z cytryny i nać pietruszki. Ściągamy z ognia, dodajemy sól i pieprz do smaku.
GOTOWE!
P.S. Latem to danie może być z grilla.
POTRZEBUJEMY:
-1/2 kg kalmara, lub innego głowonoga. Uwaga, ze świeżych, należy zdjąć zewnętrzną, przeźroczystą skórkę, bo inaczej będą zbyt twarde. Nie pokrojony kalmar ma jeszcze jeszcze twardą strunę, stanowiącą część szkieletu. Należy ją wyjąć z odwłoka, bo można się tym udławić.
- papryczkę chili bez pestek
- 3, 4 ząbki czosnku
- nać pietruszki
- oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia
- sok z 1/2 cytryny
sól i pieprz do smaku
Papryczkę, czosnek siekamy, Nać pietruszki kroimy. Rozgrzewamy na patelni, lub w woku oliwę, wrzucamy czosnek, paprykę chili, chwilę przesmażamy, dodajemy na silnie rozgrzaną patelnię kalmary, lub innego głowonoga, pokrojonego na dość cienkie paseczki. Smażmy 7-10 minut. UWAGA! Smażony za długo głowonóg robi się "gumowy" i twardy. Na koniec sok z cytryny i nać pietruszki. Ściągamy z ognia, dodajemy sól i pieprz do smaku.
GOTOWE!
P.S. Latem to danie może być z grilla.
niedziela, 8 stycznia 2012
Krewetki po azjatycku - na szybko!
Etykiety:
kuchnia azjatycka,
owoce morza
Ten przepis jest błyskawiczny, pod warunkiem, że wcześniej zgromadzicie potrzebne do tego przyprawy. W tym samym tonie doskonale smakują ryby o białym mięsie, morskie. Ktoś do Was ma za chwilę wpaść, chcecie zabłysnąć smacznym i wyszukanym daniem. Nic prostszego. To przepis na tę okazję.
POTRZEBUJEMY:
- 40 dkg krewetek black tiger, lub rybę morską ( mogą być mrożone, ale wtedy najpierw należy je rozmrozić)
- masło klarowane do smażenia ( lub zwykłe)
sos:
- 1/3 szklanki sosu chili: słodko- pikantny
- 2,3 łyżki sosu ostrygowego
- 2 łyżki sosu rybnego
- 3 liście limonki kafir ( jeśli macie), lub trawa cytrynowa
- sok z 1/2 limonki lub cytryny
- płaska łyżka cukru
- łyżka curry gold
Krewetki krótko przesmażamy na rozgrzanym maśle, dodajemy kolejno sos rybny, ostrygowy i chili, sok z limonki, liście kafiru, curry, cukier. Jeśli sos zbyt szybko gęstnieje podlewamy wodą. Dusimy 5-7 minut intensywnie mieszając. Solimy do smaku. Podajemy w miseczkach, lekko wystudzone, z chrupkim pieczywem. Można posypać świeżą kolendrą.
SMACZNEGO :)))
P.S. Przepis zamieszczam na prośbę anonimowego czytelnika, który o niego prosił w poście "szynka peklowana". Pozdrawiam.
POTRZEBUJEMY:
- 40 dkg krewetek black tiger, lub rybę morską ( mogą być mrożone, ale wtedy najpierw należy je rozmrozić)
- masło klarowane do smażenia ( lub zwykłe)
sos:
- 1/3 szklanki sosu chili: słodko- pikantny
- 2,3 łyżki sosu ostrygowego
- 2 łyżki sosu rybnego
- 3 liście limonki kafir ( jeśli macie), lub trawa cytrynowa
- sok z 1/2 limonki lub cytryny
- płaska łyżka cukru
- łyżka curry gold
Krewetki krótko przesmażamy na rozgrzanym maśle, dodajemy kolejno sos rybny, ostrygowy i chili, sok z limonki, liście kafiru, curry, cukier. Jeśli sos zbyt szybko gęstnieje podlewamy wodą. Dusimy 5-7 minut intensywnie mieszając. Solimy do smaku. Podajemy w miseczkach, lekko wystudzone, z chrupkim pieczywem. Można posypać świeżą kolendrą.
SMACZNEGO :)))
P.S. Przepis zamieszczam na prośbę anonimowego czytelnika, który o niego prosił w poście "szynka peklowana". Pozdrawiam.
wtorek, 3 stycznia 2012
Zupa Tom Yum
Etykiety:
kuchnia tajska,
zupy
Zimą zawsze gna mój statek w kierunku ciepła i aromatu azjatyckich przypraw. I tak od tygodnia, gotuje codziennie inna wariację na temat zupy tajskiej. Mrrr... Rozgrzewa całe ciało, upaja ciepłem i smakiem. Oto moja wariacja na temat zupy tajskiej Tom Yum.
POTRZEBUJEMY:
- 2, 3 litry wywaru z kurczaka, lub inny mięsny wywar. Jak nie macie to poratujcie się kostką rosołową.
- 5 cm korzenia imbiru, pokrojonego w cienkie słupki
- sok z jednej limonki, lub cytryny
- 4 liście kafiru ( liście limonki) - jak nie macie skórka z jednej limonki, lub cytryny
- 2 udka z kurczaka, wyfiletowane
- 2 łyżki pasty Tom Yum ( ostre), lub 1 łyżka ( średnio ostre )
- 4, 5 ząbków czsonku pokrojonego w kostkę
- 4 płaty suszonych alg ( tych do sushi) pokrojonych w cienkie paseczki
- makaron ryżowy
- opcjonalnie surowe żółtko
- siekana marchewka, seler i por ( duża garść )
Do wywaru z mięsa dodajemy pokrojonego w drobne kawałki kurczaka, imbir, czosnek, warzywa ( włoszczyzna), sok z limonki, liście kafiru lub skórkę otartą, pastę Tom Yum. Gotujemy 30 minut.Na koniec wrzucamy algi pokrojone w paseczki.
Gorącą zupę nakładamy do miseczek, do których wcześniej wkładamy makaron ryżowy. Po 3 minutach makaron robi się elastyczny. Do każdej miseczki wbijamy jedno żółtko i intensywnie mieszamy. GOTOWE!!! Zupa jest bogactwem łatwo przyswajalnego białka, większości witamin i wielu minerałów. Poza tym ma właściwości bakteriobójcze. Rozgrzewa na maksa i syci smakiem i azjatyckim aromatem.
SMACZNEGO!
POTRZEBUJEMY:
- 2, 3 litry wywaru z kurczaka, lub inny mięsny wywar. Jak nie macie to poratujcie się kostką rosołową.
- 5 cm korzenia imbiru, pokrojonego w cienkie słupki
- sok z jednej limonki, lub cytryny
- 4 liście kafiru ( liście limonki) - jak nie macie skórka z jednej limonki, lub cytryny
- 2 udka z kurczaka, wyfiletowane
- 2 łyżki pasty Tom Yum ( ostre), lub 1 łyżka ( średnio ostre )
- 4, 5 ząbków czsonku pokrojonego w kostkę
- 4 płaty suszonych alg ( tych do sushi) pokrojonych w cienkie paseczki
- makaron ryżowy
- opcjonalnie surowe żółtko
- siekana marchewka, seler i por ( duża garść )
Do wywaru z mięsa dodajemy pokrojonego w drobne kawałki kurczaka, imbir, czosnek, warzywa ( włoszczyzna), sok z limonki, liście kafiru lub skórkę otartą, pastę Tom Yum. Gotujemy 30 minut.Na koniec wrzucamy algi pokrojone w paseczki.
Gorącą zupę nakładamy do miseczek, do których wcześniej wkładamy makaron ryżowy. Po 3 minutach makaron robi się elastyczny. Do każdej miseczki wbijamy jedno żółtko i intensywnie mieszamy. GOTOWE!!! Zupa jest bogactwem łatwo przyswajalnego białka, większości witamin i wielu minerałów. Poza tym ma właściwości bakteriobójcze. Rozgrzewa na maksa i syci smakiem i azjatyckim aromatem.
SMACZNEGO!
Subskrybuj:
Posty (Atom)