Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

piątek, 15 kwietnia 2011

Boczek rolowany peklowany

To wędlina bardzo lubiana przez mojego męża ;) No, ale muszę mu dawkować ...
Boczek bardzo prosto się przygotowuje a efekt murowany.
Trzeba zacząć od wybrania w sklepie specjalnego kawałka boczku do zrolowania. To taki duży i plaski plat mięsa. Piwinien mieć wysokość ( grubość nie wiekszą niż 1,5 cm, bo inaczej nie bedzie chciał się zrolować.

POTRZEBUJEMY:
- 1-1,5 boczku specjalnie wyciętego ( jak wyżej opisano)
- soli peklującej

po trzech dniach:
- czosnku w proszku i 3 ząbków świeżego
- oliwa z oliwek
- paryki slodkiej w proszku
- majernek otarty
- rękaw do pieczenia
- sznurek spożywczy lub dratwa krawiecka, lub po prostu mocna, gruba nić

Boczek myjemy, nacieramy solą peklującą, wkładamy do worka foliowego. ściśle owijamy i odstawiamy na gorną półkę w lodówce na trzy dni. Minium 24 godziny. Boczek będzie się peklował. W tym czasie zmieni kolor na sino- różowy. To naturalne w tym procesie. Mięso nie jest zepsute :).
Zapeklowany boczek wyciągamy i rozciagamy na desce.
Robimy bejcę, czyli formę marynaty z przypraw. Do miseczki wlewamy około pół szklanki oliwy z oliwek, wsypujemy trzy łyżki majeranku, dwie papryki, łyżeczkę pieprzu czarnego lub pół łyżeczki białego, łyżkę suszonego czosnku w proszku, i 2,3 rozgniecione ząbki czosnku. Mieszamy bejcę pedzlem i starannie "malujemy" boczek. Po obu stronach. Teraz rolujemy go w rulon, tak samo jakbysmy chcieli zrolować kartkę papieru. Czyli od dłuższej krawędzi ( boku) mięsa. Obwiązujemy sznurkiem, dość ściśle, żeby boczek nie rozpadł się w czasie pieczenia, kiedy zacznie zminiejszać swoją objetość.
Tak posmarowany boczek, jeżeli macie na to czas, może sobie postać z kilka godzin. A jeżeli czasu brak to od razu pakujemy boczek w rękaw do pieczenia, zamykamy rękaw i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C. Pieczemy około półtorej godziny. Jeżeli zacznie szybko się rumienić, zmniejszamy tempareturę piekarnika do 160 stopni C.
SMACZNEGO

12 komentarzy:

  1. A mi dietę zalecono... Nic to, przemycę jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robilam kiedys taka rolade z boczku(udalao mi sie kupic dobry gatunkowo) nie uzywalam soli peklujacej tylko normalna,pychota.Fakt,tluste,ale co tam raz w roku mozna zaszalec:)))

    Ciesze sie butterfly ze masz dla nas troche czasu:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Staram się nie kupować wędlin. Będzie jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Robię dokładnie taki sam - mniam :) raz nie zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Voluś... Raz na rok... Trzeba cieszyc się jakoś zyciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maga... Oczywiście, że mam. Ja nawet tęskniłam. Nawet jak czasem odchodzę, zawsze wracam :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. NIvejko, jak miło znowu Cię przeczytać, żeby nie powiedzieć usłyszeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Margo :) Ja zauwazyłam, że kilka potraw robimy podobnie. To miłe. I raz w roku, no może dwa licząc święta zimowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. cześć garkotłuki! wie może która z was jak zrobić domowym sumptem dobrą,białą kiełbasę?

    OdpowiedzUsuń
  10. Może i wie, autor tego bloga jak zrobić białą kiełbasę i równiez inne kiełbasy. Ale za garkotłuki..? Hmmm. Trzeba troszkę ładniej do Paniusi przemówić...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję serdecznie za ten przepis!! Wypróbuję na zbliżające się Święta... ale coś mi się wydaje, że tak przyrządzony boczuś pierwszy zniknie ze stołu... Pozdrawiam i życzę Wesołych!! Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. Droga Kasiu, bardzo się cieszę, że mogłam na coś się przydać przed świętami. To dla mnie największa radość, usłyszeć, przeczytać takie słowa, jak Twoje. Życzę Ci wspaniałych dań, cudownych Świąt i abyś była Królową Ceremonii Świątecznej :) Wesołych!!!!

    OdpowiedzUsuń