Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

sobota, 11 września 2010

8 komentarzy:

  1. Jak spotkam tutaj kaczke czy ges,kupuje na zapas,rzadko bywaja,pewnie z tych powodow,o ktorych piszesz,trudna i droga w chodowli,co tez odbija sie na jej cenie .
    Ja wcieram majeranek zanim popieprze i posole,wtedy dopiero odstawiam,aromat majeranku bardziej przechodzi w mieso.
    Jablek tez nie obieram ze skorki,kupuje male zeby cale sie zmiescily,oczywiscie ogryzek ze srodka wycinam,jakos mi sie to udaje bez przecinania jablek:)
    PYCHOTA

    OdpowiedzUsuń
  2. brzmi smakowicie
    przyznam, że nie miałam jeszcze okazji spróbować takiej kaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Maga w majeranku jest też pyszna. Można i tą moją sypnąć majernakiem.U nas kaczki jeszcze we wmiarę przyzwoitej cenie a gęsi kupuje u gospodarza po 50 zlotych, więc tanio! Ostatnio dostaliśmy gęś w prezencie od rolnika za udzieloną mu pomoc. Myślę, że ta gęś będzie wyjątkowo smakować, bo ma pozytywną energię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Euforko spróbuj kaczki, bo warto :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie tak robię... no może podobnie, bo nie bardzo wiem jak się czosnek prasuje... i po prostu go rozgniatam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez praskę :) NIe wzięłam w cudzysłów od co, bo czasem robie kilka rzeczy na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamietam jak moj tata dostal ges od gospodarza za jakas przysluge,tak sie do niej przyzwyczailismy ze nie bylo juz mowy o jakimkolwiek daniu z nia w roli glownej na talerzu,i tak zostala az umarla ze starosci:)
    Jak chodzimy kupowac mieso do sklepu to ono nie patrzy na nas,nie muczy,nie kwacze,latwiej jest,wiem to takie obludne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój komentarz wywołał temat obłudy, który rozwinęłam w nowym wpisie p.t.: "Obłuda - ważny temat". Zachęcam do lektury i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń