Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Czerwone pesto i propozycja wołowiny

Było juz pesto zielone, to teraz propozycja czerwonego. Jest równie szybkie i proste w przygotowaniu co jego poprzednik. Pesto czerwone świetnie pasuje do mięs i wędlin oraz sałatek i tostini. Można je nakładać na domową pizzę, co wyraźnie pogłębia jej smak. Nadaje się do zapiekania muli olbrzymich lub małż Św. Jakuba. Małże po prostu się smaruje pesto, posypuje tartym serem i zapieka w piekarniku. Pyszne! Na koniec skrapia cytryną.

Potrzebujemy:
- 14-16 suszonch pomidorów
- pół szklanki oliwy z tych pomidorów
- 4 łyżki świeżo startego parmezanu
- 2-3 łyżki prażonych orzeszków pinii
- 2,3 ząbki czosnku
- na koniec uzupełniamy oliwę (4,5 łyżek) oliwą z oliwek)

Pomidory siekamy w paski, wrzucamy wszystkie składniki do miksera lub blendera. Miksujemy stopniowo dodając oliwę. Pesto do owoców morza można zakwasić sytyną i dodać 1, 2 ząbków czosnku więcej . Na koniec solimy i piprzymy do smaku.

WOŁOWINA W PESTO ( może być jagnięcina lub drób)

Ubite steki wołowe ( polędwica, ligawa lub biała pieczeń) skrapiamy octem balsamicznym i worcesterem, odstawiamy na noc lub chociaż na 2 godziny do zmarynowania. PO tym czasie wyciagamy wołowinę z marynaty i dokładnie rozprowadzamy pędzlem na każdym steku pesto.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek z trzema posiekanymi ząbkami czosnku. Kiedy czosnek się zrumieni wyciągamy go łyżką cedzakową. Wkładamy na rozgrzany tłuszcz steki i rumienimy z obu stron. Dolewmamy marynatę z mięsa i dusimy do miękkości. Na koniec solimy i pieprzymy ( najlepiej pięc pieprzów z młynka). POdajemy z chrupiącą sałatą. Identycznie można przygotować steki z drobiu, jeśli ktoś nie lubi czerwonego mięsa. Równie pyszna będzie jagnięcina.
POdane steki można jeszcze oprószyć świeżo startym parmezanem lub grana padano. Zamiast zielonej sałaty świetnie pasuje do mięsa szpinak zapieczony z czosnkiem, oliwą i mozzarelą.

SMACZNEGO!

zdjęcie pochodzi: http://deutsch.wsl.edu.pl/dateien/kinder/kurowska/obrazy/pomidor.jpg

6 komentarzy:

  1. Czerwone pesto z wołowiną...? Pesto uwielbiam a na wołowinę akurat nie miałam pomysłu - spróbujmy więc:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i Tobie ten smak podpasuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry Madame... doceniam zmiany, ale fatalnie się czyta. Przepis oryginalny;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Madame... ja nie wiem, to twój kawałek wirtualnej podłogi. Wiem tylko, że oczy mi się meczą przy czytaniu na takim tle:) To oczywiście subiektywne odczucie moich oczu i nie mnie decydować o Twoim wystroju:) Czy tak czy sika - Lubię tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze NIvejko coś z tym zrobię, ale teraz nie mam czasu. Pozdrawiam.Zmieniłam na razie kolor trzcionki.

    OdpowiedzUsuń