Butterfly i prośba do czytelników

To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)

autor: Izabela Sikorska

niedziela, 29 listopada 2009

Tarta gruszkowa prosto z Francji

Dla wszystkich, którzy walczą z melancholią stworzono tartę z gruszkami. Francuz, który ją wymyślił przelał w nią wiele miłości. Jak spróbujecie, będzie wiedzieli o co mi chodzi. Więc może dziś, przy niedzieli zrobicie tartę do popołudniowej kawki?

Potrzebujemy:
4 niezaduże gruszki ( Uwaga! Mogą być jabłka zamiast gruszek)
Szklanki białego wytrawnego wina
1/2 szklanki miodu
szklanki wody
1 korę cynamonu
1/2 laski wanilii
2-3 goździki (gwoździki)
1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
2/3 szklanki śmietany min. 18 % procent
3 duże jaja
Skórkę z jednej cytryny
2,3 łyżki soku z cytryny
łyżkę cukru brązowego

Na kruche ciasto:
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki cukru
jedą kostkę masła
1 jajo rozmącone z jedną łyżką wody
malutka szczypta soli

Uwaga!  Cytrynę dokładnie wyszorować pod bieżącą wodą, bo ich skórki są pryskane i woskowane.

Przygotowujemy najpierw ciasto, ponieważ będziemy musieli chłodzić je w lodówce 3 godziny. Jeżeli macie mikser, malakser lub blender to użyjcie go, bo będzie szybciej. Więc do naczynia od robta kuchennego wsypujemy mąkę, dodajemy cukier i sól i kilka sekund mieszamy wszystko mikserem. To po to, by napowietrzyć mąkę. Dodajemy teraz pokrojone w kawałki masło i znów kilkanaście sekund miksujemy. Na koniec rozmącone z wodą jajo. Miksujemy teraz tak długo, aż ciasto zrobi się kulką. Chodzi po prostu o to, by było elastyczne i bez grudek. Będzie się kleić do rąk, ale to przez dużą ilość masła. NIe martwcie się tym. Kiedy ciasto jest gotowe opruszamy je lekko mąką ze wszystkich stron i zawijamy w folię aluminiową. Wkładamy na minimum 3 godziny do lodówki. Jeżeli macie więcej czasu to dla ciasta będzie lepiej, kiedy włożymy je na całą noc do lodówki, a jeśli nie, to nic. Po trzech godzinach chłodzenia też wyjdzie.
Kiedy ciasto jest na Alasce zabieramy się za serce tarty. Bierzemy średniej wielkości garnek. łączymy kolejno składniki, wrzucająćc je do rondla: startą skórkę z cytryny, wodę, wino, miód, goździki, cukier, startą korę cynamonu, rozciętą i oskrobaną z nasionek wanilię, sok z cytryny i gruszki - obrane ze skórki z wyciętymi gniazdami nasiennymi. Każda pokrojona na cztery części. Gruszki gotujemy w syropie tak długo, aż widelec miękko będzie w nie wchodził.
Kiedy ciasto jest już schłodzone wyciągamy je, przez 20 minut ogrzewamy w temp. pokojowej i dzielimy nożem na dwie równe połówki. Na opruszonej mąką stolnicy wałkujemy w koło lub prostokąt ( kształt dostosowujemy w zależności od foremki do pieczenia). Forma okągła nie powinna mieć średnicy większej niż 1 cm ). Wałkujemy najpierw jeden kawałek ciasta ( na dno), potem drugi ( do przykrycia). Wykładamy płatem ciasta dno foremki, tak, aby krawędzie ciasta,wystawały ponad nią ( końcami połączymy dwie części ciasta). Nakłuwamy ciasto widelcem. Układamy gruszki w gwiazdę, czyli wzdłuż promienia koła, zgodnie ze wskazówkami zegara. W naczyniu do miksera mieszamy teraz pzostałe składniki: śmietanę, 3 jaja, 1/4 szklanki syropu z owoców i gałkę muszkatołową. Ostrożnie zalewamy miksturą gruszki poukładane na cieście. Teraz na wierzch kładziemy drugą część ciasta i zlepiamy końce spodu i wierzchu tarty. Nakłuwamy delikatnie widelcem. Dość gęsto, bo inacze ciasto pęknie w czasie pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 35 minut. Tarta jest gotowa, kiedy jej wierzch stanie się złoty. W czasie pieczenia tarty podgrzewamy znowu syrop, który został nam z gruszek. Tak długo, aż płyny odparują a na dnie bedzie gęsty syrop. Wtedy zlewamy go do miseczki i schładzamy. Upieczoną tartę, studzimy wyciągamy z foremki. Podaną już na talerzyku polewamy syropem. I już, gotowe. Może trochę się trzeba przy niej narobić, ale ta tarta grzechu jest warta. Z całego serca życzę Wam smacznego!

4 komentarze:

  1. Trochę to niesprawiedliwe. I dziwne. I trąca spiskiem jakimś... że wszędzie gdzie coś dobrego gotują mam tak daleko;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nivejko przykro mi, ale bardzo bym się ucieszyła, gdybyś ją zrobiła u siebie w domu i jeszcze napisała, czy Ci smakowała. Byłabym cała w skowronkach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok, to ja ją zrobię w weekend i napiszę :)

    OdpowiedzUsuń