Uff. Nie wiem jak. Ale odzyskałam stronę :) Hurrra. NIe wiem jak ją straciłam i nie wiem jak ją odzyskałam. Kliknęłam dwa razy i wróciła.
Maga juz wszystko dobrze.
Posłuchajcie, dostałam piekny prezent od Magi, projekt strony i nie umiem go zastosować. Bom głupia. Może uda mi się chociaz w postaci zdjęcia jakos wyświetlić.
Udalo się chociaz to. Taki prezent zrobiła mi dzisiaj Maga. Sama, by sprawic mi przyjemnośc. Ja jej za to przykrość, bo chcąc to wkleic do szblonu rozwaliłam bloga. Maga dziekuję Ci bardzo i przepraszam, że się zestresowałaś. Już wszystko jest ok. :))))
Butterfly i prośba do czytelników
To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)
autor: Izabela Sikorska
autor: Izabela Sikorska
Wcale nie jestes glupia,kazdy ma prawo sie pomylic.
OdpowiedzUsuńNie poddawaj sie.
Po dzisiejszych perypetiach Maga wniosek jest tylko jeden dla mnie. I jeszzce Tobie stresu przysporzyłam. Kurczę. Ale jesli tutaj jeste to zobacz co Ty widziusz jak wkleję kod w posta, bo ja koty.
OdpowiedzUsuńJak wkleiłam w jpg to widze konie, jak w kodzie koty. Boże. MOże jestem nacpana :)
OdpowiedzUsuńMusimy koniecznie spotkac sie na skypie ,we dwie damy rade:))))
OdpowiedzUsuńNo bo gdzie diabel nie moze tam babe posle:)))
Moge wkleic na chwilke u siebie tlo,jak mi pozwolisz,zebys mogla zobaczyc jak powinno wygladac.I pierwsze koty za ploty:)
nie przejmuj się, konie, koty wszytsko i tak śliczne zwierzaczki;-) a projekt niezły, w Twoich klimatach, dacie rade dziewczyny, czekam na efekt. Co do umiejętności, dobrze, że nie znasz moich;-) Ty masz spokojną nauczycielkę, moja dostawała białej gorączki (najgorzej, że mnie to wtedy rozbawiało) więc sama możesz się domyślić co się działo, i czasami nadal dzieje;-) Buźka
OdpowiedzUsuńMaga dobrze. Jasne, że możesz wkleić u siebie. No problem. Buźka
OdpowiedzUsuńJazz, ale namieszałam, ale na szczęście Jazz odkręciłam :)
OdpowiedzUsuńzdolniacha;-)
OdpowiedzUsuńWKLEILAM:)
OdpowiedzUsuńOk. Byłam, widziałam. Komentarz u Ciebie. Nadal nie wiem, czy umię to zrobić. Raczej nie. Ale zaraz sprobuję to umieścić gdzieś indziej, by było widoczne :)
OdpowiedzUsuńZrobilam eksperyment na wlasnym blogu w rozne strony,wniosek taki:wanna nie ma prawa zniknac.
OdpowiedzUsuńOk. Znajde tylko czas, bo mam Armagedon w pracy i w domu i na skype się zgadamy co i jak. Oki ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo :)
:) w kodzie często są przekłamania :)
OdpowiedzUsuńMargo, na szczęście odzyskałam bloga! :) Na razie zakopałam się w pracy, tak mnie przywaliło, dlatego nie ma papu, ani nic.
OdpowiedzUsuńJa też opanowałem... inwentaryzację :)
OdpowiedzUsuńVoluś, no i nowy Vat ;)
OdpowiedzUsuń