Sezon dyniowy otwarty na całego. Skoro już taki urodzaj dyń mamy, to warto by było coś z tej dyni przyrządzić. Ja zrobiłam ostatnio krem z dyni, smaczną zupę, która obecna jest również w kuchni włoskiej. Zupa jest bardzo prosta i smaczna.
POTRZEBUJEMY:
- Jednej dyni, ale niedużej ( 1kg-1,5)
- 2 średnich cebul
- 4 ząbki czosnku
- 2-3 litry wywaru z mięsa, lub rosołu.
- 1 dużej pomarańczy
- garść świeżego tymianku, lub 1 łyżka suszonego
- parmezan do posypania
- 2, 3 łyżki oliwy z oliwek
- opcjonalnie łyżka śmietany i grzanki
Cebulę kroimy w piórka, czosnek w drobna kostkę. Rozgrzewamy oliwę w rondlu. "Szklimy" cebulę i czosnek. Dodajemy pokrojoną w kostkę dynię. Jeszcze chwilę smażymy i zalewamy wszystko wywarem. Można uzupełnić wodą. Wyciskamy sok z pomarańczy, i ścieramy jej skórkę. Sok i skórkę dodajemy do zupy.Świeży tymianek, kilka gałązek wrzucamy do garnka. Część zostawiamy do posypania gotowej już zupy.Gotujemy około 1 godziny do 1,15. Kiedy dynia jest miękka odcedzamy ją i miksujemy blenderem. Łączymy masę z płynem zupy.Mieszamy i gotowe. Teraz do miseczek, posypcie świeżym tymiankiem. Mozna dodać grzanki i tarty parmezan.
SMACZNEGO
Butterfly i prośba do czytelników
To kulinarna podróż przez smaki świata, w poszukiwaniu smaku doskonałego. Każdego dnia będę coś gotować dla siebie i dla Was. Może wspólnie odnajdziemy harmonię zmysłów. Zupy,sery,mięsa,wędliny,owoce,morza,sałatki,chleb,makarony,pizza,desery. Mniam! Afrodyta powstała z morskiej piany... Butterfly z mojej wanny pełnej jabłek. Leć, leć motylku do ludzi. Przynieś im radość i uśmiech. Wrzuć im do garnka garstkę szczęścia i natkę spokoju. Leć, leć mój malutki.
Wszelkie prawa autorskie są zastrzeżone dla autora bloga. Opublikowane fragmenty powieści pod roboczym tytułem "Gniew Aniołow" są również własnością autora bloga i zostały przez niego napisane, według dat publikacji. Za uszanowanie zasad tej strony dziekuję :)
autor: Izabela Sikorska
autor: Izabela Sikorska
piątek, 21 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo podobną mam na dziś zrobioną, także potwierdzam-sezon dyniowy w pełni:)
OdpowiedzUsuńOlu, więc życzę smacznego obiadu :))
OdpowiedzUsuńno i skąd to powiedzenie, pusty jak dynia?;-) a ja jadłam zupkę z dyni, nie, nie ja robiłam, ale smakowała mniam, a, że Twój przepis brzmi prosto jak drut, to może się zabiorę za tarcie dyni, aleeeee zabrzmiało;-) Buziol i fajnie, że się zjawiłaś;-)
OdpowiedzUsuńJazz... No wlaśnie. Jest też głowa pusta jak kapusta ;)Hmmm... No z tym drutem to... Buziaki Jazz i pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńWitaj po dluuuuugiej przerwie :))
OdpowiedzUsuńTo fakt ,sezon dyniowy w pelni,a tutaj to juz do obledu.I wlasnie tutaj zaczelam kombinowac z dynia kulinarnie,raz w roku bo raz w roku ale to juz cos:))
Dynia to jednak nie dla mnie smak :(
OdpowiedzUsuńMaga... Jak dzień dobry. Jak tam u Was w USA ciepło? Bo u nas już w nocy mróz. Brrr
OdpowiedzUsuńMargo. Ja tez nie lubię dyni, bo jest mdła. Jednak ten przepis z pomarańczą i tymiankiem, daje jej niebywały smak. Zaryzykuj. Zupa nabiera charakteru.
OdpowiedzUsuńPrzymrozkow jeszcze nie ma ostatnio(dwa dni temu )bylo +23,dzisiaj jest +17,sloneczko tylko jakos na urlop sie wybralo:(
OdpowiedzUsuńMaga, no to pozadrościć. Dziś w nocy ma być już -4. Zresztą juz skrobałam szyby samochodu kurczę. No nie lubię zimy i co ja na to mam poradzić. A w ogródku jeszzce selery i por rośnie. Kabaczkom sie przymarzło od gruntu. Życzę ciepła jak najdłużej :))
OdpowiedzUsuńfakt, drut może być zakręcony, wygięty, pogięty;-) no i jakoś tak się kojarzy;-) zupełnie nie kulinarnie;-) hmmmm zastanawia mnie z czym Tobie się kojarzy;-)bo mnieeeeeee zzzzzzzzzzzzz ................. elektryką;-)
OdpowiedzUsuńJazz... Czyli idziemy energeycznie :))) Bardzo ;)
OdpowiedzUsuń;-) aż się robi very hot;-) a popatrz wszystko od dyni się zaczęło;-)
OdpowiedzUsuńJazz.. dyniowo - bombowo :)
OdpowiedzUsuńRobię zobaczymy co wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy, jak wyszło?
OdpowiedzUsuń